Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image

INTO passion | Kwiecień 25, 2024

Scroll to top

Top

No Comments

PODRÓŻE I PASJA: Marta Siniło

PODRÓŻE I PASJA: Marta Siniło
intopassion

„Moda jest dla mnie jak wielopoziomowe ciastko, którym od 15 lat
nie mogę się nasycić”.

Rozmawiała: Aleksandra Malinka

 

BIOGRAM:

Marta Siniło – założycielka bloga FashionSpy, stylistka. Na swoim koncie posiada wiele sesji zdjęciowych do prestiżowych magazynów, takich jak Harper’s Bazaar, Elle, Glamour, Viva! Moda. Pasjonatka mody i podróży, prywatnie mama kilkumiesięcznego Henia. Dla Intopassion postanowiła zdradzić sekret łączenia pasji z życiem zawodowym.

 

JESTEM…

osobą, która zawsze wiedziała, co chce robić w życiu – zajmować się modą.

Na samym początku chciałam zostać projektantką. Już w trakcie studiów dostałam pracę jako główny projektant w firmie odzieżowej. Mimo to, zastanawiałam się, jak można trafić do redakcji pisma modowego, bardzo mnie ten temat frapował. Wchodziłam więc notorycznie na stronę internetową Twojego Stylu, chociaż wtedy Internet nie był jeszcze tak popularny, a nowe posty pojawiały się raz w tygodniu. W końcu trafiłam na ogłoszenie o metamorfozach. Wygrałam casting i zostałam bohaterką sesji zdjęciowej. 

Zobaczyłam wtedy pracę redakcji od środka. Pracowały tam stylistki, z którymi później sama pracowałam. Czasami jest tak z marzeniami, że jak sobie mocno coś postanowisz, to się spełni. Ja stanęłam wtedy na planie i powiedziałam sobie, że muszę tu po prostu wrócić. I tak też zrobiłam – wróciłam do redakcji, żeby odbyć staż. Koniec końców w Twoim Stylu przeżyłam 3 lata, po czym wyjechałam do Londynu do Saint Martin College. Skończyłam już co prawda jedne studia w Łodzi, ale chciałam zostać drugim McQueenem, który studiował właśnie na tej uczelni. Nabawiłam się tam londyńskiego bzika. Paradoksalnie jednak okazało się, że jestem już mocno związana z Warszawą. W międzyczasie polskie ekipy przyjeżdżały do mnie na sesje, więc pozostałam w kontakcie z polską branżą mody, za którą tęskniłam. Czego się nie spodziewałam, tęskniłam też za Warszawą.

Po powrocie założyłam www.kosmosltd.com – agencję stylistów. W międzyczasie pracowałam więc jako freelancer w wielu warszawskich tytułach. Dzięki temu wyspecjalizowałam się w sesjach „ekstremalnych”, tzn. takich, w których jest mało czasu, bardzo wymagająca gwiazda lub postać o ścisłych wymaganiach dotyczących ubioru. Przez chwilę znowu wróciłam do pracy w redakcji, ale zdecydowałam wtedy, że chciałabym w końcu założyć rodzinę. To dało mi możliwość powrotu do tego, czego chciałam – znowu mogę być freenlancerką, reaktywować www.kosmosltd.com jako agencję produkcyjną, robić swojego bloga Fashion Spy i być może wrócić kiedyś do projektowania, czego nie wykluczam. 

12674651_10153523912897737_755856520_n

 

PASJA TO…

coś, co masz we krwi. Nie wiem skąd się bierze – z konstelacji gwiazd, genów, czy po prostu jest już w tobie, kiedy się rodzisz. Moją wielką pasją jest oczywiście moda. Ciągle o niej myślę, obserwuję ludzi, liczę torebki Micheala Korsa w wagoniku w metrze w Nowym Jorku. To jest ze mną zawsze, samo codziennie domaga się atencji. To coś, czego nie mogę w swojej głowie wyłączyć. Nawet pamiętam kto i w co był ubrany w moim śnie.

Pasja bywa też czasem trudna, ale i tak przy niej trwasz. Działa na Ciebie tak mocno, że cokolwiek by się po drodze nie wydarzyło, nie możesz bez niej żyć. Mimo tego, że dopiero urodziłam dziecko, nadal potrzebuję mody. Marta Siniło jako mama nie funkcjonuje bez Marty Siniło zakochanej w modzie. Kilka razy próbowałam nawet to rzucić i zająć się czymś innym, ale to trochę jest tak, jak w bajce o Ginie w magicznej lampie – cały czas jest w niej uwięziony i wystarczy tylko jedno potarcie, żeby go uwolnić. Nawet kiedy widziałam w Londynie ludzi robiących zdjęcia na ulicy zwykłym aparatem, miałam ochotę podejść do nich i dobrze ich ustawić 😊

 

INSPIRUJĄ MNIE…

bardzo zwykłe rzeczy – natura, emocje, zjawiska. Jeśli robię modową sesję zdjęciową, to zależy mi na interesującej modelce – bardziej ciekawi mnie jej historia niż look, który ma na sobie. Praca z nią jest tworzeniem obrazu. Tak jak malarz chciał ukazać Mona Lisę jako piękną dziewczynę, tak ja robię to samo, tylko używam do tego farbki Gucci i Dior.

Na pewno „przekleństwem” inspiracyjnym jest Instagram. Mam wrażenie, że wszyscy dziś inspirują się Instagramem, czyli de facto tym samym. W Saint Martin’s Collage jedna z nauczycielek powtarzała, że jeśli chcemy robić modę, to nie możemy inspirować się modą. Wychodzę więc z założenia, że moda sama w sobie nie jest dla mnie inspiracją.

 

INSPIRACJA PODRÓŻAMI

Podróże inspirowały mnie od zawsze i o nich zawsze marzyłam, dlatego też szukałam zawodu, który pozwoli mi jednocześnie podróżować. Tak naprawdę trudno mi określić, co jest większą pasją – moda czy podróże. Bardzo dużo czasu spędzałam w Azji, przede wszystkim w Chinach i w Indonezji, gdzie jako projektant mody zajmowałam się produkcją. To było dla mnie fantastycznym doświadczeniem przede wszystkim dlatego, że nie były to wycieczki z biurem podróży, tylko prawdziwy i nieodkryty świat.

Podróże są dla mnie mocą napędową. Kiedy pracuję, powtarza się w moim życiu pewien schemat – „plan-napięcie-odpuszczenie”. W tym odpuszczeniu zawsze jest jakiś wyjazd. Nie potrafię wysiedzieć w Warszawie przez dłuższy okres. Kocham podróże i lubię je planować bardzo spontanicznie.

18718333_10154754734357737_1068361473_n-1-e1495889546215

 

MOJE MIEJSCE NA ZIEMI

Zdecydowanie Azja. Kiedy była jeszcze bardzo młoda, poszukiwałam drogi duchowej. Wtedy właśnie trafiłam na tamten kontynent. To doświadczenie było jak zastrzyk, który zmienił mnie na zawsze. Nie jest to może zbyt oryginalne, bo wielu ludzi kocha Azję, ale to właśnie dlatego, że ma w sobie taką siłę.

 

INSPIRACJA LUDŹMI

Mam swoich ulubionych artystów, chociaż wiem, że nigdy nie będę taką osobą jak oni. Uwielbiam Vivienne Westwood za to, co zrobiła, jaką kobietą była i jaką jest dziś – babcią buntowniczką. To jest ten typ babci, którą ja w przyszłości chciałabym być – bardzo współczesna i zachowująca kontakt z młodszym pokoleniem. Inspiruje mnie niekoniecznie jako projektantka, ale jako osoba.

Kolejną osobą jest McQueen. Kiedy zginął, byłam akurat na fashion weeku w Nowym Jorku. To był moment, w którym stwierdziłam, że bycie projektantem nie jest do końca takie cudowne, jakby się wydawało. Z drugiej strony poświęcona mu wystawa pokazała mi, że jego kolekcje to prawdziwe eksponaty. Ten kunszt i wykonanie, to jest coś, czego nikt już pewnie nie powtórzy.

Mam skłonność do projektantów, którzy są bardzo ekscentryczni, chociaż ja sama może bałabym się taka być. Z drugiej strony podziwiam takie panie „classy” – Stella McCartney albo Victoria Beckham, które z kolei bardzo mi imponują jako fashion business woman, które z rzeczy użytkowych – zwykłych torebek, okularów i sukienek – zrobiły świetnie prosperującą markę modową.

New-York-Fashionspy-Marta-Siniło-8

 

BLOGERKA CZY STYLISTKA? CO DAJE WIĘKSZĄ SATYSFAKCJĘ?

Czasami, kiedy stylizuję innych, ludzie nie chcą się do mojej wizji przekonać, muszę z nimi trochę popracować. Niektóre osoby są bardzo uparte, a modelki nie zawsze nieodpowiednio ogrywają ciuch.

Stylizowanie mnie jest trochę wypadkową zdarzeń. Prędzej czy później ląduje w mojej garderobie płaszcz, który jest fantastycznym elementem mody i dziełem sztuki, a ja nie jestem osobą, która potrafi się powstrzymać. Od razu go ubieram, wkładam ręce do kieszeni, chcę w nim wyjść na ulicę, ale niekoniecznie go posiadać. Dlatego jedną z rzeczy, które ciągnęły mnie do pracy w Warszawie w Twoim Stylu, była chęć dotknięcia kreacji z wielkich domów mody czy możliwość uczestnictwa w pokazach także po to, żeby się dalej edukować. Mój blog jest właśnie trochę dla edukacji. Prawdę mówiąc, prowadzę go bardziej z perspektywy eksperta. Ubieram się w rzeczy, żeby sprawdzić, czy można w nich usiąść, jak to razem wygląda, czy bym to komuś poleciła. Nie chcę zrobić ekstra zdjęcia na mieście i pokazać ludziom, że jestem fajną dziewczyną i mnie na to stać – zupełnie nie o to mi chodzi. Mam masę pomysłów, materiałów i kontaktów, które się zwyczajnie marnują. Nie nazywam siebie jeszcze blogerką, ale chciałabym nią zostać i myślę, że to jest odpowiedni moment, żeby zacząć. 

pepita4

 

Zdjęcia pochodzą ze strony fashionspy.pl

 

Przeczytajcie również pozostałe wywiady z naszego cyklu: PASJA I PODRÓŻE. Znajdziecie je w sekcji INTOpeople

Jeśli podoba Wam się to, co robimy, wesprzyjcie nas, stając się naszym PATRONEM: https://patronite.pl/intopassion

 

puch-mmc

Submit a Comment