Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image

INTO passion | Październik 9, 2024

Scroll to top

Top

No Comments

Florencja o zachodzie słońca

Florencja o zachodzie słońca
Paulina Grabara

Pomarańczowo-żółto-czerwone niebo nad rzeką Arno jeszcze bardziej wyostrza ciepłe barwy widoczne w całym mieście. Domki na Ponte Vecchio stają się jeszcze piękniejsze, choć z oddali zachwycają też florenckie dachy i oczywiście zachwycająca kopuła katedry.

 

Z Florencją mam podobny problem, co z San Gimignano – tylko z jednej strony zachwyca mnie jeszcze bardziej, a z drugiej tłum turystów przytłacza. Ale jedno jest pewne – spacer po Florencji tuż przed zachodem słońca, kiedy turyści zdają się być coraz bardziej zmęczeni całym dniem zwiedzania, a następnie koktajl w jednym z barów na dachu, z którego podziwiamy miasto to przyjemność jakich mało.

 

Zostawiamy samochód na parkingu przy rzece – dojazd do centrum Florencji mimo po południowych godzin idzie nam bardzo sprawnie. Idziemy uliczką równoległą do tej wzdłuż rzeki – po obu stronach mijamy sklepiki, bary i restauracje. W popularnej kawiarni dziewczyny siedzą na oknie. Po chwili widzę już rząd zachwycających rzeźb – to galeria na powietrzu, tuż przed Galerią Uffizi, w której znajdziemy zbiory sztuki włoskiej i flamandzkiej (Michał Anioł, Carravagio, Rubens). Po chwili wychodzimy na ulicę, która prowadzi od Mostu Złotników, wprost do katedry Santa Maria del Fiore. Dla mnie to najpiękniejsza z katedr – zielonkawo-grafitowy marmur kontrastuje z jasnymi pasami, a wszystko to w po południowym słońcu mieni się tysiącem barw. Do tego dostojna kopuła widoczna jest z wielu zakamarków miasta. Obchodzimy powoli gotycką świątynię, której budowę rozpoczęto w XIII wieku. Później kierujemy się na Most Złotników Ponte Vecchio, który został wybudowany w 1345 roku i zachował swój pierwotny wygląd. Najbardziej zachwycające są żółte domki na moście, które najlepiej widzimy spacerując wzdłuż rzeki. Niestety most wypełniony jest po brzegi turystami, ale nie można go nie zobaczyć.

Miłośnicy mody powinni wybrać się do Museum Gucci w Palazzo dela Signoria oraz do muzeum butów Salvadore Ferragamo, ja w obu byłam podczas poprzedniej wizyty – tym razem szybkim krokiem oddalamy się od Ponte Veccio, by zdążyć obejrzeć zachód słońca. Miejsce, które wyszukaliśmy jest idealne – znajduje się na ostatnim piętrze 5-gwiazdkowego hotelu Excelcior Westin Florence. Do wyboru mamy bar lub restaurację – wybieramy drinka i na pluszowej kanapie czekamy aż zwolni się stolik. Mimo, że przed nami jest trochę gości, kolejka porusza się szybko i po chwili z miękkiej kanapy podziwiamy dachy florenckich domów i zachodzące nad rzeką słońce. Jest magicznie, choć cena drinka nie ustępuje jakości widoku – w karcie trunki zaczynają się od 15 Euro, podczas gdy w przypadku pierwszego koktajlu musimy zapłacić 21 Euro, a w zamian otrzymujemy dostęp do baru z przekąskami – coś w stylu wysokiej jakości aperitivo.

Czas na tym wspaniałym dachu płynie leniwie. Goście, w większości przypadkowi turyści, a nie mieszkańcy 5-gwiazdkowego hotelu, przez swój ubiór turysty, który przetrwał cały dzień w upałach odbierają temu miejscu wytworności. Miksuje się tu jak w samej Florencji: wytworność i codzienność, elegancja i przeciętność. To jak zmęczony turysta z kanapką z Mc Donald’s pod fontanną Neptuna.

 

IMG_5099

IMG_5094

IMG_5086

IMG_5073

IMG_5108

Submit a Comment