Muszę przyznać, że ostatnio bardzo często myślę o Barcelonie. A jak Barcelona to oczywiście na myśl przychodzi kolebka smaków i kolorów – La Boqueria. Nie ukrywam, że oprócz architektury w której „maczał palce” Gaudi i którą oczywiście uwielbiam, to właśnie ten XIX wieczny bazar jest moim numerem jeden podczas wizyty w Barcelonie.