WALIZKA Z PODRÓŻY – SANTORINI
Kupujemy dużą walizkę zamiast bagażu podręcznego – dzięki temu zabieram więcej rzeczy, głównie pod kątem zdjęć do magazynu i na instagrama into_passion. Pakuję sukienki, kostiumy kąpielowe, kosmetyki. Do tego różne dodatki: słomkowy kapelusz, który kiedyś kupiłam w Grecji, klapki, sandałki i biżuterię. Czego jeszcze nie może zabraknąć? Książki oczywiście!
FB: Intopassion, IG: into_passion
Wesprzyj mój projekt na Patronite KLIK
Pakuję się tak, by mieć rzeczy, kiedy idziemy na plażę, coś lekkiego do zarzucenia na kostium, gdy wybieramy się do tawerny na lunch po basenie, aż wreszcie ciekawsze zdjęcia na wycieczki do miasteczek, gdzie robimy też zdjęcia na Instagram into_passion.
NAJWAŻNIEJSZY PUNKT – SUKIENKI
Latem, szczególnie na wyjazdach, uwielbiam sukienki.
Długa pomarańczowa sukienka RESERVED
Jedna z moich ulubionych sukienek w walizce jest z zeszłorocznej kolekcji Reserved (może pamiętacie miałam ją ze sobą w Marakeszu – czytaj KLIK). Sukienka określana jako midi, ale moim zdaniu długa, o prostym kroju i asymetrycznej długości (pięknie falująca na dole), uszyta z lyocellu i lnu. Z łatwością można z nią stworzyć dzienne i wieczorne stylizacje, no i przynajmniej moim zdaniem super wygląda na zdjęciach – szczególnie podczas golden hour czy zachodów słońca. Fajnie też współgrała z kolorami niektórych budynków, zarówno na Santorini, jak i w Marakeszu.
Niebieska sukienka Laurel Jeans
Mój drugi wybór to super przewiewna sukienka Jest prosta, a jej kolor wpasowuje się idealnie w krajobraz, podbijając błękit nieba i morza. Przy wyborze sukienek ważne jest też dla mnie, aby nie opinały ciała, aby były luźne i bym czuła się w nich swobodnie.
Zielona sukienka do kolana od Pepe Jeans
Pora na kolejną sukienkę, która zachwyciła mnie swoją prostotą i oryginalnością zarazem. Ta propozycja od Pepe Jeans jest zwiewna, lekka, ładnie się układa i ma bardzo oryginalne origami na dekolcie.
Krótka sukienka w delikatne falbany PROMOD
Super miła bawełna, delikatne nieco dziewczęce, romantyczne falbanki i 3 kolory: biały, beżowy i brązowy. Jak tylko zobaczyłam zdjęcia miasteczka Fira z białymi domkami i niesamowitym widokiem na kalderę, wiedziałam że tam ją założę. Poza tym to jest ulubiony typ moich wakacyjnych sukienek – na ramiączkach, ultra lekkie, miłe, nie ograniczają moich ruchów.
Sukienka – tunika BIZUU
Tuniki czy sukienki na kostium to obowiązkowy punkt w mojej walizce. W szafie w domu mam ich wiele – narzuty, chusty do wiązania, lekkie bawełniane sukienki czy klasyczne tuniki. W stonowanych barwach i żywych kolorach. Na Santorini zabrałam moim zdaniem najładniejszą z nich wszystkich – tunikę z dekoltem na plecach Agadir od Bizuu. Wykonana z mini transparentnej koronki, idealnie wpasowuje się w klimat życia na plaży, jedzenia
w restauracji przy basenie, a także jako stylowa sukienka założona na kostium w barze o zachodzie słońca. Poza materiałem zachwyca dekolt na plecach i dzwonkowate rękawy.
Tą tunikę kupiłam w zeszłym sezonie, ale zobacz inne produkty Bizuu na www.bizuu.com/pl.
KOSMETYKI
Krem do twarzy i ochrona przeciwsłoneczna – Yonelle Przeciwzmarszczkowy D3 SPF 50+
Ja z kosmetykami mam tak, że im więcej funkcji w 1, tym lepiej, także krem przeciwzmarszczkowy i ochrona przeciwsłoneczna to coś zdecydowanie dla mnie. Plus mam zaufanie do marek, a że Yonelle stosuję już kilka lat, z przyjemnością spakowałam do walizki krem przeciwzmarszczkowy z ochroną anty-UV, którego wcześniej nigdy nie stosowałam. Krem ma wielką zaletę – poza tym, że jest przeciwzmarszczkowy, co w moim wieku jest już obowiązkiem, to równocześnie zapewnia ochronę przeciwko szkodliwemu działaniu promieni słonecznych. Świetnie się nakłada i od razu można poczuć, że nasza skóra jest gładka i bardziej elastyczna, co jest przeciwieństwem kremów, które wcześniej stosowałam z filtrem 50.
Od Yonelle dowiedziałam się jeszcze jednej ciekawej informacji, że filtry anty-UVB blokują wytwarzanie witaminy D3 w skórze, co jest bardzo szkodliwe – ich krem natomiast powstrzymuje skutki niedoboru witaminy D3.
Kup: www.yonelle.pl
Perfumy CHANEL PARIS-BIARRITZ
Właściwie nie perfumy a woda toaletowa. Uwielbiam ten zapach! Odświeżający, idealny na letnie dni. Został zainspirowany tym, co kocham czyli położonym nad morzem pięknym zakątkiem naszej planety – ulubioną przez Coco Zatoką Baskijską, jej krystalicznym powietrzem i energią. Kto ma dobry nos, ten w zapachu wyczuje sycylijską mandarynkę i majową konwalię.
Kup: https://www.chanel.com/pl
Żel do mycia twarzy MOKOSH
Odżywczo nawilżający żel do mycia twarzy dostałam do przetestowania już jakiś czas temu i od tamtej pory używam go codziennie. Zresztą to jedna z wielu pozycji polskiej marki kosmetyków naturalnych, którą mam w swojej łazienki. Żel zabrałam ze sobą, bo obłędnie pachnie, poza tym jeśli już pomalowałam oczy, to służył mi jako żel do demakijażu. Ekstrakt z owoców figi zawarty w żelu wykazuje silne działanie antyoksydacyjne oraz nawadniające skórę twarzy.
Kup: www.mokosh.pl
Nawilżający balsam do twarzy i ciała Zielona kawa z tabaką MOKOSH
Kolejny produkt od MOKOSH, który włożyłam do mojej kosmetyczki. Jego dużym plusem jest uniwersalność, bo może być stosowany na każdą partę ciała. Świetnie nawilża po opalaniu, ma mocny, oryginalny zapach kawy połączonej z tabaką. Plusem jest, że bardzo szybko się wchłania, dzięki czemu zaraz po zastosowaniu możemy się ubrać i nie pozostawi żadnych plam na naszym ubraniu.
Kup: www.mokosh.pl
KOSTIUM KĄPIELOWY
Do walizki zawsze biorę więcej niż jeden kostium kąpielowy, a zdarza się, że na dłuższy wyjazd mam ich kilka, zarówno jednoczęściowe, jak i dwuczęściowe. Na Santorini skoncentrowałam się na kostiumach dwuczęściowych i w obu przypadkach postawiłam na kostium bez ramiączek – dlaczego, łatwo się domyślić – brak nie opalonych pasków na ramionach trochę mnie denerwuje i choć nie miałam ze sobą sukienek bez ramiączek, to postawiłam na maksymalizowanie opalenizny.
Pierwszym wyborem było bikini marki Panache, który mam od zeszłego roku. Leży idealnie, podkreśla biust. W ofercie mają dużo modeli, słyną kostiumów świetnie podtrzymujących nawet duży biust – www.panache-lingerie.com/pl
Drugi wybór to również dwuczęściowy kostium marki Patka – tym razem po raz pierwszy w życiu wybrałam dół z wysokim stanem. Do tego prosty top plażowy, który można wiązać na różne sposoby, ja poszłam w zupełny minimalizm i zawiązałam go z tyłu.
Kup: www.patkashop.pl
BUTY
Są dwa modele, które zawsze, ale to zawsze zabieram ze sobą, jak jadę do ciepłych krajów – klapki i trampki. Czasem zabieram różne modele jednych oraz drugich i dodatkowo wkładam do walizki jakieś bardziej eleganckie buty na wysokim obcasie, ale staram się, by były wygodne, stąd najczęściej wybór pada na gruby obcas lub koturnę.
Na Santorini ze względu na to, że chciałyśmy zwiedzać wyspę, a jej ukształtowanie terenu i 4-letnia córka to dla mnie wyzwanie, na wycieczki zabrałam moje ulubione sneakersy Golden Goose. Uwielbiam tą markę, a buty są dla mnie jednocześnie wygodne i stylowe – stąd chętnie zakładam je do sukienek. Mojego modelu z tego, co widzę, już nie ma, ale inne znajdziecie tu – KLIK.
Druga para, którą nosiłam codziennie, to klapki od polskiej marki Solo Femme – wygodne, bardziej stabilne niż Havaianasy, w których podczas ostatniej podróży do Tajlandii miałam wypadek spadając ze schodów (było trochę strachu, co z nogą, ale wszystko dobrze się skończyło). W każdym razie te biało-czarne klapki były nie tylko super na basen czy plażę, ale także fajnie pasowały do lekkich sukienek, które wrzucałam na kostium, gdy szliśmy na lunch.
Klapki są obecnie w promocji. Kup: www.sklep.solofemme.pl
Jeśli chodzi o bardziej eleganckie modele, to zabrałam ze sobą piękne sandałki włoskiej marki Pollini, niestety są słabo widoczne na zdjęciu. Mają nieco podwyższoną podeszwę, co wydłuża nogę, ale zapewnia komfort podczas chodzenia. Dodatkowo podeszwa w paski i błyszcząca skóra dodają im szyku.
Mój model jest z zeszłego roku, ale w obecnej kolekcji też można znaleźć fajne propozycje, obecnie w promocji.
Kup: www.hael.pl/pollini
DODATKI
Okulary
Wzięłam wie pary – bo okulary przy takim słońcu, jakie serwuje nam Grecja, noszę cały czas. Generalnie noszę duże okulary, wzięłam więc jedne proste w kolorze szarym kupione w ZARA, drugie z kolei czarne Victorii Beckham ze złotymi zdobieniami.
Kapelusz
Coś na głowę nauczyłam się nosić w tropikach, gdy chwilowe przejście po słońcu rozgrzewa głowę do czerwoności. Ten duży kapelusz kupiłam 2 lata temu na Krecie i tak ze mną podróżuje po świecie, ale czuję, że pora na coś nowego.
Kolczyki i łańcuszki od Luna Mood Jewellery
Mam 2 naszyjniki od Luna Mood, które noszę codziennie i pasują do wszystkiego, bo połączyłam nieco orientalny naszyjnik Mandala, który kojarzy mi się z podróżami, które są moją wielką pasją, z bardziej eleganckim i kobiecym naszyjnikiem z naturalną, dziką perłą, z kolekcji inspirowanej oceanem. Co do kolczyków, to zabrałam 2 różne pary, ale najczęściej nosiłam monety z subtelnym zielonkawym kamyczkiem (jego nazwy nie pamiętam).
Kup: www.lunamood.pl,
KSIĄŻKA
Choć przy Natalce liczba przeczytanych przeze mnie książek diametralnie się zmniejszyła, to nadal czytam, ile mogę. Czasem niestety kilka książek równocześnie. Na Santorini zabrałam jednak nową książkę – zakupioną w świetnej poznańskiej kawiarni-księgarni – NETFLIX To się nigdy nie uda. Lubię udane historię biznesów, biografie wielkich ludzi, ale tylko z branż, które mnie interesują. A książka napisana przez współzałożyciela Netflixa – dodatkowo o tym jak z internetowej wypożyczalni DVD ten start up stał się dzisiejszym Netflixem z ok. 170 milionami subskrybentów na całym świecie, wydała mi się bardzo ciekawa. I mimo, że do końca pozostało mi jeszcze wiele stron, to był to świetny wybór: ciekawa i świetnie napisana jest dla mnie inspiracją.
Submit a Comment