AWAY KOH KOOD/Tajlandia
Recenzje, opinie, zdjęcia, ceny. Wracam tu po 5 latach. Zakochałam się w tym miejscu i bardzo się cieszyłam, że mogę je pokazać mężowi i córce. Średnie oceny na portalu booking.com (7,4) zasiały ziarenko niepewności – czy coś się tam zmieniło? Czy będzie to miejsce warte dla nas wyprawy na położoną najbliżej Kambodży wyspę? Teraz już wiem. Spędziliśmy tu 5 magicznych dni i AWAY Koh Kood to nieoszlifowany diament – dla mnie mój mały raj na ziemi.
PAULINA pareo hugme, turban looks by luks, klapki Kubota, okulary Sirene
Hotel
Moje miejsce, stylowe, w zgodzie z naturą, bez niepotrzebnego przepychu. Bungalowy z tarasem wyglądające na turkusową wodę i białą rajską plażę. Drewniane molo ze stolikiem i parasolem – w ciągu dnia można tu poczytać książkę, a wieczorem zjeść romantyczną kolację. Dźwięki morza o poranku czy zachodzie słońca mieszają się ze śpiewem ptaków. Cisza i spokój, bo największą liczbę gości spotkamy przy śniadaniu. Tu każdy ginie – jedni spędzają dzień na kajaku, inni na paddingu. Niektórzy zaszywają się w swoich domkach i na ukrytych w zieleni tarasach oddają się relaksowi.
Dla chętnych (jak my) jest też nieduży, ale zdecydowanie wystarczający basen – w głównej części głęboki na 120, ma też część wydzieloną dla maluchów. Łoża na plaży (dosłownie drewniane dwuosobowe łoża), łóżka przy morzu i przy basenie, hamaki – te liczne miejsca odpoczynku powodują, że czujemy się w away, jabyśmy uciekli od cywilizacji: nikt nie podsłucha naszych rozmów, nikt przez ramie nie będzie nam zaglądał do naszego telefonu. Chcąc ciszy znajdziemy tu święty spokój, tu nawet dzieci są jakieś bardziej wyciszone (wliczając w to naszą córkę).
Koncepcja Away idealnie współgra z wyspą Koh Kood – spokój, brak komercji (nie zauważyłam żadnego sklepu SEVEN ELEVEN, a na wyspie znajduje się zaledwie kilka bankomatów, dlatego hotele doradzają turystom, aby wypłacali pieniądze przed dotarciem na wyspę).
PAULINA: turban Looks by luks, łańcuszek Luna Mood Jewellery, kostium Calzedonia, okulary Sirene
NATALIA: sukienka Banana Kids, buty Crocs, PAULINA: sukienka Magu Moda, okulary Sirene
Wille
Away Koh Kood oferuje 3 rodzaje zakwaterowania. My zatrzymaliśmy się w przestronnej willi (ocean front villa) przy samej plaży. Z łóżka podziwiam morze i palmy, a dwa tarasy otoczone piękną roślinnością są oazą i zapewniają wyjątkową kameralność: na jednym z miękkimi fotelami możemy wpatrywać się w zachwycającą naturę, na drugim mamy wygodne ogrodowe łóżko (idealne na drzemkę), a także duży stół, przy którym możemy rozkoszować się tajskimi smakami (zamówionymi w hotelowej restauracji lub przyniesionymi z jednej z restauracyjek nieopodal hotelu). Domek urządzony jest prosto, ale stylowo – nad dużym, wygodnym łóżkiem znajduje się moskitiera, mamy lodówkę (może się przydać, gdy chcemy kupić owoce lub napoje) i komfortową łazienkę. Spora kanapa (wydaje mi się, że rozkładana) jest idealna, jeśli w domku chcemy spać z dzieciakami. Natalka spała w dziecięcym łóżeczku, które na życzenie zostało przyniesione do domku.
4 osoby mogą też zamieszkać w dwupoziomowym bungalowie utopionym w zieleni. Do dyspozycji gości są też mniejsze, 2 osobowe bungalowy, pięknie usytuowane w bujnej, tropikalnej zieleni, z których tarasu również możemy obserwować odbijające się w morzu słońce.
Jedzenie
Położona tuż obok recepcji restauracja “Escape” odzwierciedla luźny styl resortu – drewniane deski, wysoki sufit, drewniane stoły i zachwycający widok – to tu rano zjemy europejskie lub azjatyckie śniadanie, napijemy się dobrej kawy czy skosztujemy niezwykle słodkich owoców. Tu też przez cały dzień możemy przyjść na posiłek – w menu wybór spory, ale szef kuchni dba, aby każde danie zachowało wyjątkowy smak. Jako miłośnicy tajskiej kuchni nie próbowaliśmy burgerów czy spaghetti, za to delektowaliśmy się tajskimi smakami: super miękkim satayem z kurczaka z orzechowym sosem, ostrą, ale pyszną sałatką z papai z krewetkami (obie przystawki kosztowały 210 bahtów z podatkami i obowiązkowym napiwkiem), kurczakiem z orzechami nerkowca, makaronem z kurczakiem w sosie sojowym czy ryżem z owocami morza ze świeżymi przyprawami, chilli i liściami kaffiru (dania główne kosztowały od ok. 220 do 250 bahtów).
Jednego wieczoru skusiłam się też na “combo” w propocyjnej cenie 499 bahtów za stek (do wyboru z wołowiny, wieprzowiny i kurczaka), z warzywami, frytkami i kieliszkiem wina. Frytki zamieniłam na warzywa i było pysznie. Drinki w restauracyjnym barze kosztowały ok. 160 bahtów.
Away Koh Kood ma też drugą restaurację Castaway przy samej drodze i zarazem wejściu do resortu – w ciągu dnia zjemy tu różne przekąski, coś w stylu międzynarodowego jedzenia fast food ale przygotowanego w tajskiej restauracji, z kolei wieczorem przygotowywane jest tu barbecue – świeże ryby i owoce morza z pieca węglowego to zdecydowanie lokalne propozycje, których warto spróbować będąc na wyspie.
Rozrywki
Away Koh Kood ma małą plażę, która połączona jest z miejscem, z którego kajakiem można przepłynąć przez wąską cieśninę na rajską, długą plażę, na której możemy pograć we frisbee czy pospacerować. Jednak ta mała plaża nam akurat wydała się wystarczająca. Woda w morzu jest super ciepła, co zachęca do moczenia się w niej godzinami. Co bardziej aktywni czas mogą spędzać pływając kajakami, wynajmując łódkę czy korzystając z wycieczek, które organizuje hotel: na nurkowanie, na wodospady czy na łowienie ryb.
Warto też wypożyczyć skuter i pojeździć trochę po wyspie – koszt wynajmu skutera na cały dzień zarówno w hotelu, jak i w wypożyczalni obok niego to 250 bahtów za dzień.
Okolica
To, czego najbardziej się bawiliśmy, to fakt, że w okolicy nie ma sklepów i lokalnych restauracji, a buszowanie (przede wszystkim kulinarne) po okolicy to jeden z powodów, dlaczego tak bardzo kochamy Tajlandię. Dosłownie 2 minuty od wyjścia z resortu znajduje się View Point Cafe – idealne miejsce, by podziwiać zachód chowającego się w morzu słońca. Dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się kolejna knajpka przy morzu, a dalej już przy drodze lokalne bary i restauracje – tu gotuje się na zamówienie klienta, przy nim szatkuje się warzywa i przyrządza ryby czy owoce morza.
Klimat wyspy jest bardzo przyjemny, sprzyja spacerom czy wycieczkom na skuterach – lokalni mieszkańcy nie są natarczywi, proponują swoje usługi w lokalnych sklepikach i spokojnie zlewają się z niezmąconym przez biznes turystyczny krajobrazem wyspy.
Więcej informacji: Away Koh Kood
Jeśli chcesz zarezerwować hotel, kliknij TU.
Zdjęcia: Paulina Grabara-Król, Maciej Król
Submit a Comment