Feeria barw, smaków i fascynujących doznań
Tunezja wita mnie wołaniem z meczetu. Melodyjny głos Muezzina roztacza się nad dachami miasta w harmonii z powoli zachodzącym słońcem. Dzisiaj pierwszy dzień Ramadanu – świętego miesiąca Islamu i szczególną atmosferę czuć w powietrzu.
Ostatni mieszkańcy biegną wąskimi uliczkami mediny trzymając w dłoniach świeże pieczywo i słodycze, aby zdążyć do domu na Iftar – wspólny posiłek przełamujący całodniowy post. Medina pustoszeje, a słońce już zachodzi nad dachami starego miasta. Trzymając w dłoniach zrir, tunezyjską pastę z orzechów, miodu, masła i sezamu, chętnie spożywaną w trakcie Ramadanu, w ostatnim momencie zdążam na przełamanie postu daktylami i wodą w domu tunezyjskich przyjaciół. Wszyscy uśmiechają się podczas wspólnego posiłku, podając sobie kolejne intensywnie pachnące potrawy i już planują moją tunezyjską przygodę. „Tunezja ciebie zachwyci, to piękny i fascynujący kraj pełen życzliwych ludzi” mówi Ahmed i podaje mi porcję pikantnego kuskusu. Z piekącym posmakiem ostrej pasty harrisy w ustach rozpływam się w smakach Tunezji i cieszę na najbliższe dni, a o gościnności i serdeczności Tunezyjczyków będę miała okazjęprzekonać się na każdym kroku.
Tunezja przyciąga wielu turystów spragnionych słońca. Niewątpliwie najwybredniejsi plażowicze znajdą tutaj swój raj na ziemi. Plaże rozciągają się od granicy z Algierią po granicę z Libią. Głównymi turystycznymi nadmorskimi miejscowościami są Hammamet, Sousse i pobliski Port El Kantaoui, Al Huwariyah czy Monastir. Hotele wzdłuż wybrzeża przeplatają się z licznymi barami, kafejkami z fajkami wodnymi i restauracjami.
Tunezja postrzegana właśnie jako plażowa destynacja, oferuje jednak mnóstwo innych zaskakujących atrakcji. Wydmy Sahary, starożytne ruiny i egzotyczne miasta pełne gwarnych rynków to tylko część z tego, co do zaoferowania ma ten fascynujący kraj. W Monastyrze w promieniach słońca pobłyskuje Mauzoleum byłego, ciągle bardzo podziwianego, prezydenta Bourguiby, a w Sousse, w zabytkowym budynku Kasbah, znajduje się muzeum archeologiczne z bogatą kolekcją mozaik. Kairouan zachwycił mnie spokojem Wielkiego Meczetu, a El Jem fascynującym amfiteatrem rzymskim. Na Djerbie można zapomnieć o wszystkich troskach odpoczywając na białej, piaszczystej plaży lub w cieniu daktylowych palm. Tunezja to także idealne miejsce dla fanów gwiezdnych wojen. Matamata, Ksar Ouled Soltane i Ksar Hadada czy miasteczka na Saharze i na Djerbie to tylko niektóre miejsca, które fani gwiezdnej sagi rozpoznająod razu. Miejscowe biura podróży organizują wycieczki, do których warto przyłączyć się nie tylko będąc wielbicielem Luka Skywalkera, ale także, aby posmakować piękna tunezyjskich wiosek pełnych zapachów i kolorów oraz stanąć na piaskach fascynującej pustyni. Sahara to właśnie miejsce, które pokazuje prawdziwe piękno Tunezji. Surrealistyczny krajobraz wydm poruszających się wraz z podmuchami wiatru, po których leniwie w stronę zachodzącego słońca płyną karawany wielbłądów, zapiera dech w piersiach.
Na koniec tunezyjskiej przygody zatrzymuję się także w Tunisie. Tłoczna stolica kraju przyciągnęła mnie zachwycającym muzeum Bordo z największą kolekcją mozaik na świecie, gwarną mediną, starożytnymi ruinami Kartaginy oraz bliskością Sidi Bou Said – miasta pełnego biało-niebieskich domów, gdzie chłonę piękno tunezyjskiej architektury, błękitu morza i czerwieni kwiatów. Panoramę Tunisu podziwiam z kawiarni „Panorama La Medina” w starej części miasta popijając miętową herbatę – ta zdobiona przepięknymi mozaikami kawiarnia na dachu, na tyłach meczetu Zitouna, może być trudna do znalezienia, ale widoki rekompensują każdą minutę zagubienia w gąszczu wąskich uliczek mediny. Zachodzące słońce nad dachami miasta i widok meczetu przypominają, że zaraz Iftar, idealny moment, aby skosztować kolejnych tunezyjskich przysmaków i porozmyślać nad szklanką aromatycznej herbaty. Tunezja to feeria barw, smaków i niesamowitych doznań.
Submit a Comment