Moda w Berlinie
Jakbym miała opisać Berlin w jednym zdaniu to na pewno stwierdziłabym, że jest to kolebka sztuki i mody. Berlin to miasto które inspiruje. Pełne krętych uliczek, które skrywają niesamowite miejsca. Jedna, podstawowa rada- zwiedzając Berlin należy odłożyć mapę na bok i iść przed siebie, aby zaraz zboczyć z trasy i odkryć niezwykłe i oryginalne miejsca.
Tak było też w moim przypadku, kiedy postanowiłam odkryć Berlin „na nowo”. Oprócz cudownego street-art.’u, oryginalnych restauracji, wszelkiego rodzajów barów, moja uwaga skupiona była oczywiście na sklepach. Berlin to kolebka indywidualności. Wystarczy spojrzeć na „berlińską” garderobę. Zdecydowanie przeważa luźny, niezobowiązujący styl, trochę ekstrawagancki. Podobnie jest ze sklepami. Oczywiście szerokim łukiem omijam „sieciówki”, chociaż i te zdecydowanie różnią się od warszawskich. Witryny sklepów powodują, że należy się przy nich zatrzymać i zastanowić czy aby na pewno trafiliśmy na sklep z ubraniami, czy może to kolejna artystyczna inicjatywa, albo galeria. Każdy sklep posiada swój indywidualny, odmienny styl. Niech nie zmylą was zaskakujące wnętrza- puste pomieszczenia z porozwieszanymi gdzieniegdzie ubraniami, pełne przepychu, lamparcich dodatków, kryształowych żyrandoli pokoje, czy mroczne kamienice. Tak, to wszystko to sklepy które zdecydowanie należy odwiedzić. To co wyróżnia te uliczne modowe zakamarki, to przede wszystkim fakt, że wchodząc do sklepu czujemy że jesteśmy jednostką, a nie masą, że w skupieniu możemy poprzeglądać ubrania, a nie być świadkiem chaotycznych przepychanek. To przede wszystkim kameralny klimat sprawia, że zakupy w Berlinie to prawdziwa przyjemność!
Sklepy które warto odwiedzić nie tylko ze względu na ubrania, ale głównie z uwagi na wystrój to Lil Shop, w którym znajdziemy kolekcje vintage od Comme des Garçons i japońskiego projektanta Junya Watanabe. Na ulicy Luckenwalder Strasse mieści się F95 Store. Oprócz wyselekcjonowanych damskich i męskich ubrań z limitowanych serii międzynarodowych projektantów, znajdziemy tam płyty CD i DVD, a także słodycze. Największe perełki wyszukać można oczywiście w secondhand’ach. Warto odwiedzić te na Husemannn Strasse.
Jednak moja pasja do strojów z epoki wygrała i najwięcej czasu spędziłam w Charming Styles na Oranienburger Strasse. Sklep prowadzony jest przez pasjonatkę mody lat 20, 30, 40 i 60! Znajdziemy tam nie tylko oryginalne stroje z epoki, ale też buty, dodatki. Wchodząc od razu czujemy styl lat’20 – luźne sukienki bez talii, futra, kapelusze. Moda męska również wiedzie prym. Na pierwszym planie wysuwają się garnitury takie jak nosił Rudoph Valentino, czy charakterystyczne meloniki Charliego Chaplina. Z mody lat’ 20 przenosimy się do szalonych lat’60 – geometryczne wzory i charakterystyczne sukienki w literę „A” , takie jak nosiła Twiggy. Chociaż największe wrażenie robią dodatki paski, czapki, rękawiczki, a nawet spinki do włosów. Będąc w takim miejscu od razu wyszukujemy w kalendarzu imprezy tematyczne, aby jak najszybciej „wskoczyć” w strój i chociaż na chwile przenieść się do innej epoki! Nie da się ukryć, że Berlin to przystanek na modowej mapie którego nie można pominąć.
Submit a Comment