To jest wyjątkowe wydanie STYLISH PAPER. Z wielu powodów, ale przede wszystkim z takiego, że dzień przed przyjściem gazety z drukarni, nasz rząd zamknął ostatnie miejsca, do których mogłam ją wysłać. Nie mając za grosz cierpliwości postanowiłam poczekać na lepsze czasy. Aż w końcu nadeszły, więc dzielę się z Wami chyba moim ulubionym numerem ze wszystkich.
W tym roku ferie spędziliśmy w Berlinie. Ferie w mieście, można zapytać? Ale były to ferie doskonałe, bo Berlin kocha dzieci. Tu każde miejsce, w którym byliśmy, miało coś przygotowanego dla maluchów. I tak poza atrakcjami dla dzieci, jak: Legoland Discovery Center czy Aqua Dome, Berlin myśli o najmłodszych w hotelach, restauracjach czy miejscach jak Markthalle Neun, gdzie w centralnym punkcie znajduje się mini plac zabaw dla dzieciaków. Dzięki temu nasze pociechy są zajęte, a rodzice stojąc lub siedząc obok przy stoliku mogą próbować pyszności z licznych stoisk czy po prostu napić się prosecco. Dodatkowo na każdym kroku spotykamy tu mega przyjaznych i pomocnych ludzi – a warto o tym wspomnieć.