„Pięknie tam, szczególnie o zachodzie słońca. Przy okazji trochę off roadu z 6 Sudańczykami na pokładzie. Dwóch z tyłu na motorze. Potem na piasku męskie rozmowy o życiu, obyczajach, potrzebach, a dalej o rzeczach zakazanych – jak u nas za komuny. Już sama nie wiedziałam, czy tak wszyscy mówią, czy też powinnam się szczycić, że dopuszczona jestem do sekretów”.