CAN CAPONET/Katalonia/Hiszpania
- stylish travellers
- On maja 22, 2014
Barrio Gottico, budynki Gaudiego, wybór tapas, który trudno w całości zdegustować. Szerokie plaże, turkusowe morze, ukryte między skałami zatoczki. Imprezy i rybne restauracje. To jednak nie wszystko czym może nas zachwycić Katalonia. My oderwaliśmy się tylko trochę od Barcelony i wybrzeża Costa Brava i trafiliśmy do bajecznej krainy szczęśliwości i spokoju – wiejskiego domu Can Caponet.
Mamy trochę problem ze znalezieniem miejsca – krążymy po okolicy, choć GPS wedle moich oczekiwań powinien nas doprowadzić pod samą bramę wjazdową. Ale w końcu docieramy – piękna żelazna brama z drewnianymi bokami i dumny napis Can Caponet. Już mi się podoba, bo uwielbiam taki typ wjazdu – wąska gruntowa droga prowadzi wśród winnic, drzew oliwnych i cyprysów. Wolniutko zjeżdżając w dół widzimy pracującą w ogrodzie rodzinę – to Biel – zawsze uśmiechnięty, pełen energii chłopak z żoną i jej rodzicami. Can Caponet to ich dom. A oni zabierają nas do swojego świata gwarantując cudowne chwile.
Zostawiamy auto na parkingu wśród hiszpańskiej roślinności, w pięknym ogrodzie, w którym kapusta rośnie sobie obok drzewa palmowego. Poniżej znajduje się dom gościnny: kuchnia w której można spotkać krzątających się członków rodziny, salon z jadalnią, gdzie poza śniadaniami można odpocząć i się zrelaksować. Na zewnątrz domu jest zacieniony taras – można zdecydować się na przygotowywaną przez gospodarzy 3-daniową kolację – ze świeżych, sezonowych produktów smakuje wyśmienicie.
Pokoje są duże – osobna sypialnia i pokój dzienny. My mamy prywatny taras na dachu – siedząc przy stoliku patrzymy na piękny zadbany teren i na stadninę. Nie podkute konie, ule, z którego wybierany jest miód, kózki…
Na górze domu znajduję się biblioteka i kolejny salon – planowanie przestrzeni jest wybitne zarówno wewnątrz jak i poza częścią mieszkalną – w ogrodzie jest wiele osobnych miejsc – ‚wysp’ – to bujane łóżko, to leżaki, to drewniane łóżko z baldachimem na trawie. Meble ogrodowe to miłość Marii – podpatruje ciekawe rozwiązania w międzynarodowych magazynach oraz podczas podróży. Bujane łóżka w drewnianej konstrukcji z poduchami, idealne na letnią drzemkę to idea zaczerpnięta z meksykańskiej plaży. Maria znając koszt takiego łóżka, wykonała je sama. Zdolności i pomysłowości nie można zresztą nikomu z gospodarzy odmówić.
Dla poszukujących jeszcze większego odosobnienia Biel zbudował drewniane ‚kabiny’ – te domki położone są poniżej głównego domu, wśród pięknej roślinności i obok eko basenu. Biel studiował turystykę – tam poznał swoją żonę – Marię. Zdobywał doświadczenie w jednym z najpopularniejszych miejsc w okolicy, które słynie z domków na drzewach. Biel widział ryzyko (takie domki są niezgodne z hiszpańskim prawem), a także przemijającą modą – w Can Caponet postanowił stworzyć domki, ale na ziemi, za to w pięknym naturalnym otoczeniu.
Utrzymanie takiego terenu to ciężka praca – cała rodzina ma podział zajęć, każdy ma swoją przestrzeń, ale wszystko co tworzą jest dla wspólnego dobra – to ich życie a także dom dla ich gości, którzy często przyjeżdżając raz, powracają. My też chętnie wrócimy!
Co nam się podobało:
– lokalizacja – oaza, idealna jako punkt wypadowy do odkrycia Barcelony, natury Katalonii czy morskich miasteczek
– drewniane domki, idealne dla gości, którzy cenią naturę
– cudowni właściciele – ich podejście do pracy, szacunek do natury i pasja sztuki
– uczucie, że odwiedza się dom znajomych, którzy podpowiedzą co zobaczyć i podzielą się warzywami z ogrodu
– DYI czyli wszystkie przedmioty, które sami stworzyli
– śniadania z ekologicznych produktów – pieczony w domu chleb, domowej roboty konfitura truskawkowa, wiklinowy kosz pełen zerwanych przed chwilą czereśni
– wspaniały, zadbany ogród
– koniki – po umówieniu się można ruszyć na zwiedzanie okolicy na koniu
– jacuzzi – najlepsze w nocy, kiedy możemy się relaksować w świetle księżyca patrząc w gwiazdy
Zobacz także/ Visit:
Submit a Comment