Moja POLSKA
Mój związek z Polską wciąż jest w pierwszej fazie zauroczenia, nienasycenia. Gdy trafiam do nowego zakątka naszego kraju, nasze spojrzenia spotykają się, moje policzki rumienią, oddech przyspiesza. Jestem na etapie fascynacji. Naturą, architekturą i ludźmi, którzy tworzą miejsca pełne pasji, piękna w najdrobniejszym detalu.
Bądź na bieżąco: FB intopassion, IG into_passion, hellofromnatalia
Stań się częścią STYLISH PAPER i intopassion – wesprzyj projekt na patronite.pl/intopassion, a w podziękowaniu otrzymasz wiosenny letni numer STYLISH PAPER!
Galery69
Kiedy ogłoszono otwarcie granic, pomyślałam sobie: a co, gdyby tak nie wsiąść do pierwszego samolotu, tylko zostać w Polsce i eksplorować nasz kraj? Bo mam jeszcze tyle do odkrycia, co najlepiej pokazały mi nasze ostatnie wyjazdy do parku romantycznego w Arkadii i na Dolny Śląsk. Piękna natura, zielone góry, na tyle łatwe, że nawet 4-letniej córce spodobały się pierwsze górskie spacery. Były też zachwycające zamki i przede wszystkim pewna tajemniczość i magia. Do tego doskonałe miejsce wypoczynku – apartamenty Ski & Sun są położone na wysokości 1060 m n.p.m, w których każdego ranka dzień zaczynałam na tarasie i przy filiżance kawy podziwiałam panoramę Gór Izerskich wsłuchując się w śpiew ptaków. I wiecie co? To jest to, co w Polsce kocham najbardziej – połączenie naszej pięknej natury z zachwycającą architekturą, designem i infrastrukturą. Lubię “w głuszy” wypić kawę z pięknej polskiej ceramiki. A że Polska potrafi mnie zachwycić, przekonałam się kilka lat temu, gdy po raz pierwszy pojechaliśmy razem z mężem na Warmię, do Dorotowa. Do Galery 69. To ich zdjęcie możecie podziwiać na okładce naszego letniego numeru (KLIK). To jest miejsce, w którym zaniemówiłam. Miejsce, którego jeszcze 6 lat temu się w Polsce nie spodziewałam. Idealne. Butikowy hotel, galeria sztuki, unikatowe meble, basen na wyłączność umawiany na godziny. Śniadanie z widokiem na warmińskie jezioro, pływanie kajakiem, odpoczynek na hamaku na tarasie. Takich miejsc w Polsce szukam, takie miejsca kocham. Mimo, że uwielbiam słońce i temperaturę powyżej 25 stopni, to w takich miejscach rozkoszuję się życiem bez względu na pogodę.
Galery69
Ski & Sun Apartamenty
Podróżując często odczuwam niedosyt. Czuję, że nie tylko chcę odkrywać nowe miejsca, ale i wracać do tych, w którym już byłam. Dlaczego? Powodów jest wiele: bo chcę porównać je z moimi wspomnieniami, bo tyle przez ostatni czas się tam zmieniło, bo te, w którym byłam dawno temu, jak ruchome wydmy w Słowińskim Parku Narodowym, chcę pokazać córce. Wciąż pamiętam przedzieranie się przez falujące formacje piasku, a za nimi pustą plażę i bezkres morza. Cudowne wspomnienie i jedno z najpiękniejszych miejsc, które w Polsce odwiedziłam. Pamiętam też wiele lat temu weekendy w Dębkach – to najpiękniejsza plaża nad Bałtykiem, jaką widziałam, ale na wrzesień już zaplanowaliśmy Kopalino, Sasino. Ze zdjęć wygląda, że będzie równie pięknie. Lubię, że w Polsce w wielu miejscach na plażę trzeba dotrzeć przez las. W relaksacyjny nastrój wprowadza mnie już sam zapach drzew iglastych, odgłosy lasu, aż wreszcie nadchodzi chwila, kiedy naszym oczom ukazuje się plaża i morze. Pozostając przy morzu, wspomnę o bardzo klimatycznym Helu – dla mnie to mekka wszystkich “cool”, klimat kite’a i windsurfingu, imprez na plaży i przyczep na kempingach, które zarezerowane są już dawno przed sezonem. Dla pełnych energii, pasji, szukających zabawy.
Słowiński Park Narodowy
Inaczej, ale również z nostalgią, wspominam wyjazdy nad Biebrzę i rozległy – pełen bagien i mokradeł – Biebrzański Park Narodowy. Jeździliśmy na rowerach, podziwialiśmy przyrodę podczas spacerów, wypatrywaliśmy bocianich gniazd. Tam czas płynie inaczej. Nie mogę nie wspomnieć o polskich górach i górskich miejscowościach – ja bardzo dobrze wspominam Krynicę-Zdrój, gdzie ostatnio powstała piękna wieża widokowa czy okolice Zakopanego – bo widok Tatr nie ma sobie równych.
Tatry
Ale nie samą naturą mnie fascynuje, bo momentami bywam mieszczuchem. Poza tym naprawdę lubię polskie miasta – czuję, jak pulsują, rozwijają się. Mają dynamikę i kierunek zmian podobny do Berlina, który uwielbiam. Mój pierwszy wybór to Warszawa, w której mieszkam i w której tyle samo radości daje mi poznawanie nowej knajpy na Powiślu czy Saskiej Kępie, ile spacery po Łazienkach Królewskich.
Uwielbiam też Trójmiasto: eksplorowałam je przez lata przy okazji festiwalu Open’er, potem z dziennikarzami z Urzędem Miasta. Gdańsk jest według mnie najpiękniejszym miastem Polski. Na weekendy wpadałam też do Sopotu, pamiętam czasy legendarnego Spatifu czy śniadania w Zatoce Sztuki. Teraz są nowe miejsca, które budują wizerunek Sopotu, jak Cały Gaweł czy Seafood Station. Co Wam jeszcze polecam? Łódź: świetnie zachowany industrialny klimat i mega koncepty, jak słynne Off Piotrkowska. Ale co przyjeżdżam do Łodzi, to odkrywam coś nowe- go: ostatnio Beza Coffee & Bourbon czy ciekawy kulturalno-rozrywkowy projekt Piotrkowska 217. I jest gdzie się zatrzymać, bo Vienna House Andel’s Lodz to jeden z moich ulubionych miejskich hoteli w Polsce, podobnie jak Puro, który testowaliśmy ostatnio. Bardzo lubię też Poznań, pełne świetnych miejsc Jeżyce, ciekawy SPOT. i mega kompleks hotelowo-gastronomiczny City Park Hotel & Residence. Mam jednak jedno miasto, do którego muszę w końcu dotrzeć, wirtualnie odwiedziłam tam już dziesiątki super miejsc – to Wrocław.
Gdańsk
Wrocław
Właśnie to jest najfajniejsze – ile jeszcze doznań przede mną. Spisuję sobie w mojej głowie wszystkie ciekawe miejsca i krok po kroku na wszystkie przyjdzie czas. Jak na Podlasie, bo te piękne cerkwie świadczą o wielokulturowości, a od zawsze w podróżowaniu szukam różnorodności, na wieś Zalipie, by podziwiać malowane chaty,na Kotlinę Kłodzką, Krainę Wygasłych Wulkanów i Kolorowe Jeziorka w Rudawach Janowickich, bo wiem, że na Dolny Śląsk wrócę jeszcze wielokrotnie. Chcę też doświadczać Polski na różne sposoby, więc do mojej listy dopisuję lot balonem o wschodzie słońca na Mazurach czy spływ tratwami Przełomem Dunajca.
Pora ruszyć w drogę.
Zalipie
Cerkiew na Podlasiu
Submit a Comment