Boże Narodzenie w Wielkiej Brytanii
Lista rożnic pomiędzy świętami w Wielkiej Brytanii i Polsce jest całkiem pokaźna: jedzenie, tradycje, czas trwania. Oto subiektywny raport z pierwszej ręki. Merry Christmas!
Pierwszą różnicą jest popularność kartek świątecznych…to prawdziwa kartkomania! Jednym z doskonale prosperujących biznesów w UK są pokaźnych rozmiarów sklepy sprzedające wyłącznie kartki na rożne okazje, które podczas świąt zamieniają się w prawdziwy kiermasz bożonarodzeniowy. Znajdziecie tu nieskończoną niemal liczbę kombinacji potencjalnych adresatów, która pozwoli znależć kartkę zarówno dla 70 letniego dziadka, który lubi polować jak i 15 letniego wnuczka ze słabością do piłki nożnej (patrz kartka, którą dostałam jako połowa pary „super syna i jego dziewczyny“). Wysyłane są wszystkim członkom rodziny, przyjaciołom i znajomym, łącznie z nowymi sąsiadami, czasem dodawane do prezentów, a potem ustawiane w pokaźne kolekcje, najlepiej na kominku.
Świąteczne swetry…tak, dokładnie takie jak w Bridget Jones, z reniferami, Mikołajami, kolorowymi choinkami itp. Czasem zabawne, zazwyczaj kiczowate. Zakładają je młodzi ludzie z poczuciem humoru, chociaż widziałam więcej niż kilka całkiem dorosłych kobiet dumnie paradujących w nich w centrum handlowym, więc może jednak nie wszyscy podchodzą do tematu z przymrużeniem oka.
Wigilia. Nie ma. Brak. Nikt o niej nie słyszał, a 24.12 jest normalnym dniem pracy i dla wielu ostatnią szansą na znalezienie upominków. Święta zaczynają się 25-go rano otwarciem prezentów, więc jeśli w domu są dzieci to rano może oznaczać bardzo rano…jakaś 5-6. Prawdziwa uczta zaczyna się koło 12-14, w roli głównej występuje indyk, oczywiście. Towarzyszy mu nadzienie z cebuli i szałwii z przyprawami serwowane także osobno, świnki w kocyku, czyli małe kiełbaski zawijane w bekon, pieczone ziemniaki i inne warzywa, sos do indyka, sos miętowy i żurawina, yorkshire puddings i jagnięcina (nieobowiązkowa)…tak przynajmniej było u mnie.
Ekwiwalentem polskiego opłatka jest tu Christmas cracker, czyli papierowy cukierek XL, który chwytają 2 osoby i ciągną każde w swoją stronę. Cracker przerywa się wydając charakterystyczny odgłos. Wygrywa ta osoba, która zostanie z częścią środkową, w której kryje się papierowa korona, jakiś drobny gadżet typu mini lusterko albo magnes na lodówkę i obowiązkowo żart i zagadka. Tak, korony są naprawdę zakładane, a żarty i zagadki czytane na głos. Potem następuje faza jedzenia, która trwa nieraz do wieczora czyli całkiem do rodzimych tradycji podobnie.
26.12 czyli Boxing Day to dzień odwiedzenia pozostałej części rodziny (czyli znowu podobnie), ale dla wielu to przede wszystkim święto….piłki nożnej, w ciągu dnia grane są 4 mecze, jeden po drugim! Jedynym właściwym miejscem celebrowania tego wydarzenia jest oczywiście pub. Innym skojarzeniem mocno propagowanym przez reklamy telewizyjne jest Boxing Day Sale, czyli oficjalny początek wyprzedaży, chociaż w rzeczywistości obniżki coraz częściej zaczynają się wcześniej. Ale nieważne, 26-go grudnia od bladego świtu przed niektórymi sklepami tworzą się pokaźne kolejki (Next otwiera się np.o 6 rano, więc już wtedy jest tam tłoczno). I tak rozpoczyna się święto konsumpcji, które trwa o wiele dłużej niż Boże Narodzenie…
Czytaj także:
Submit a Comment