Magia jogi – rozmowa z założycielkami marki JOY in me
JOY in me powstało z przyjaźni i wspólnej fascynacji jogą. To połączenie doświadczeń z podróży i zamiłowania do sportu oraz próba odnalezienia balansu w otaczającym nas świecie. “To nasza wspólna podróż, która zaczęła się wiele lat temu i trwa do dziś. Podróż, która sama w sobie jest nagrodą. Cieszymy się każdą jej chwilą”.
Z jogą związana jest pewna magia. Szczęście osiągnięte dzięki spokojowi serca. Ładnie o jodze mówią założycielki Joy in me – polskiej marki jogowej: “Joga to sztuka przebudzenia. Podróż w głąb siebie. Pomaga nam płynąć z nurtem, nie pod prąd. Przypomina, że wszystko, co nas otacza, jest ze sobą powiązane, dlatego powinniśmy żyć, działać, oddychać ze świadomością”.
“Joga daje spokój ducha, dystans do świata i zrozumienie ciała. Rozwija nas emocjonalnie” – mówią dziewczyny z JOY in me i dodają: “Wszystko, co daje nam joga, jest trudne do określenia – każdy musi sam spróbować i zobaczyć, jak pozytywnie zmieni się jego życie nawet przy jednej praktyce tygodniowo”. Ja, mimo sporej ilości pracy zawodowej, a także regularnej opieki nad 13 miesięczną dziś córką, wróciłam do codziennych ćwiczeń – 20 minut skradzione o poranku lub wieczorem, aby włączyć youtube z Boho Beautiful i przez chwilę zrobić coś tylko dla siebie, daje mi przede wszystkim satysfakcję.
Joga jest dla wielu stylem życia – czasem wydaje mi się, że jest przeciwstawna do wszystkiego, co charakteryzuje życie w dużym mieście: pęd, bylejakość, brak czasu, śmieciowe jedzenie.
Mogłoby się zdawać, że joga to tylko kolejna moda, ale jak słusznie zauważają dziewczyny, hitem na kilka sezonów może być moda na hulajnogę zamiast rolek, ale joga jest jedną z najstarszych tradycji samodoskonalenia i wewnętrznego rozwoju kultywowaną przez człowieka. Słuszne wydaje się także stwierdzenie, że mimo iż można traktować ją sportowo, to chyba nawet przy najbardziej sportowym podejściu nie unikniemy skromnego wtopienia się w tematy kontrolowania oddechu, powściągania zmysłów prowadzących do całkowitej koncentracji czy też samej medytacji. Do tego dochodzi świadomość, że to, co jemy i pijemy ma ogromny wpływ na nasze życie, nasze ciało. Generalnie jogini to pozytywnie nakręceni ludzie.
Pytam dziewczyny jak bardzo regularność jest ważna przy praktykowaniu jogi. Potwierdzają, że każdy nauczyciel jogi powie, że najważniejsza. Z własnego doświadczenia wiem, że na drodze do systematyczności staje nam pełna obowiązków, różnych wyzwań i pasji rzeczywistość. Dziewczynom również zdarzają się chwile, kiedy nie praktykują. “Po prostu kochamy też inne sporty i nie zawsze na wszystko wystarcza czasu. Najważniejsze, by nie bać się powrotów, nie martwić się tym, że nie można już zrobić czegoś, co niedawno było osiągalne, tylko pokornie dążyć jeszcze raz do poprzednich wyników i czerpać z każdej praktyki”. Będąc na Bali wielokrotnie zetknęłam się z jogą – wiem, że i dziewczyny tam ćwiczyły. “Mamy ulubione szkoły na Bali i to prawda, że tam ćwiczy się pięknie, bo to wyspa natchniona przez jogę. Warto to przeżyć. Nie uważamy jednak, że trzeba jechać aż na Bali, by poczuć moc płynącą z praktyki jogi, można ją poczuć w każdym miejscu na świecie. Wszystko jest w naszych umysłach”.
JOY IN ME to lifestylowa jogowa marka dla aktywnych, świadomych kobiet. Oferuje portfolio funkcjonalnych, estetycznych, wysokiej jakości produktów do jogi oraz do ćwiczeń wykorzystujących elementy jogi.
Dziewczyny obecnie skupiają się na rozwoju produktów: “szukamy rozwiązań przede wszystkim wspierających ekologię. Wyjazdy na Bali, wyjazdy JOY in me to może nasza przyszłość, na pewno byłoby cudnie móc dzielić się pozytywną energią z ludźmi i pokazać im to, co już znamy. Dużo osób pyta nas o rady jadąc na Bali – chętnie dzielimy się naszym doświadczeniem i wiedzą”.
Więcej na: www.joyinme.co
Submit a Comment