Wsiadamy do samochodu, by zobaczyć właśnie nabyte przez Paulinę i Bartka 3 połączone ze sobą domki – mają w planie stworzyć tu coś w stylu eko wioski. Z wynajmowanej przez nich willi, w której można spędzić slow wakacje, jedziemy dalej korytem wyschniętej rzeki. Góry stają się skaliste i wydają się pomarańczowe. Żartujemy z córką, że za krzakami czają się duchy. Po chwili zauważam jadący z przeciwnej strony samochód – siedzący z przodu Paulina i Bartek zatrzymują auto i z radością wyjaśniają – to nasi sąsiedzi.