Włoskie smaki w Apulii
- Paulina Grabara
- On listopada 2, 2016
Poranne cappucino i cornetto, pasta lub rissotto na primi piati, dopiero co złowiona ryba z grilla. Oliwki, świeże wino i espresso po posiłku. A na koniec słodki deser. Włoskie La Dolce Vita najprościej naśladować delektując się lokalnym jedzeniem.
Każdy włoski region ma swoje specjały – Pienza słynie z peccorino, Parma z prosciutto. Na wybrzeżu zjemy doskonałe ryby i owoce morza, a smak oliwy różni się, ale trzyma najwyższą jakość w całym kraju. Ostatnio wybraliśmy się do Apulii, którą kulinarnie znałam jedynie przez smak wina Primitivo di Manduria. W regionie, który absolutnie nas zachwycił, spędziliśmy 3 dni smakując, delektując się i poszukując smaków najlepszych z najlepszych.
Przybyliśmy przygotowani we wskazówki do jakich miejsc się udać, dodaliśmy do tego lokalne wskazówki od właścicielki naszego B&B i nasze wyczucie kulinarne. I tak powstała lista 10 smaków i potraw, które polecamy spróbować – w niektórych przypadkach podajemy Wam konkretne miejsce, które nas absolutnie zachwyciło!
#1 kawa
Rano we Włoszech bardzo często pije się cappucino. Po posiłku z kolei Włosi zamawiają espresso. Ja będą w mojej ukochanej Italii za każdym razem decyduję się na Americano – jest znane i dostępne w hotelach i barach, a najczęściej serwowane jest jako espresso w większej filiżance, z dodatkowo podaną gorącą wodą – sami decydujemy o mocy naszej kawy. Najlepiej smakuje na początek dnia w pięknym ogrodzie. Na espresso decyduję się bardzo rzadko, gdy jestem zmęczona – nic tak nie budzi jak łyk mocnej czarnej kawy serwowanej we Włoszech!
#antipasti z owoców morza
Sałatka z ośmiornicy, świeże krewetki z sosem z cukinii, sałatka z owoców morza. W eleganckiej rastauracji (np. Al Pescatore w Bari) zjemy również ostrygi, mule na zimno, carpaccio, tatara czy sashimy z ryb i owoców morza). Taki talerz przystawek ze świeżym winem możemy potraktować jako pełne danie.
#orecchiette
Po raz pierwszy usłyszałam o tych małych uszkach, popularnych w Apulii, gdy oglądaliśmy filmiki na youtube przed wyjazdem. Na filmach pokazywano, że w wielu miasteczkach na ulicach przed domem kobiety wyrabiają świeże orecchiette, a następnie sprzedają je lokalnym mieszkańcom oraz turystom. Niestety w żadnym z odwiedzanych przez nas miasteczek nie widzieliśmy tego na własne oczy, ale postanowiliśmy spróbować małych uszek w sosie pomidorowym z mięsem. Znajdziemy je w większości osterii czy tawern w części Primi Piatti.
#mule
Do Osterii Perrici wybraliśmy po rekomendacji koleżanki, które do miasteczka wybrała się właśnie ze względu na kolację w tym konkretnym miejscu. Samych muli w karcie nie było, a nie mieliśmy ochoty na spaghetti con vongole, ale udało się i przed nami postawiono rondelek z najlepszymi chyba mulami, jakie jadłam. Super świeże, rozpływające się w ustach, w pieprzowym sosie. Posiłek doskonały!
#świeże ryby i owoce morza
Z grilla, z oliwą smakują doskonale. Prosta kuchnia to kuchnia najlepsza, w której różnicę robi jakość produktu. Na wybrzeżu Apulii ryb i owoców morza nie brakuje – dostaniemy je praktycznie w każdej tawernie czy restauracji, wszystkie świeże, a nie mrożone. W Ristorante al Pescatore możemy wybrać samemu ryby i homary, które przy wejściu zaprezentowane są w lodzie.
#lody
Polignano a Mare nazywane jest miastem lodów. Są dostępne w wielu smakach na każdym rogu – dwie gałki obficie wypełniają wafelek – jeść trzeba stosunkowo szybko, ale lód nie zdążył się stopić. Maciek – miłośnik słodkości – próbował lody zarówno w Poliganano a Mare, jak i w innych miasteczkach – jak przewrotnie stwierdził nie smakują, jak jego ulubione Magnum Almond, ale są niezłe!
#tiramisu
Mój mąż uwielbia tiramisu. Tylko ciastowe, nie deserowe. Będąc we Włoszech najpierw szukamy miejsca, które serwuje tiramisu, potem które ma odpowiednią wersję, a na końcu testujemy (a właściwie testuje mój mąż) smak. Nie zawsze jest dobrze, ale w Apulii, na Piazza Mercantile udało nam się znaleźć kawiarnię Martinucci, a w niej prawdziwie pyszne tiramisu.
#talerz przystawek w Taverna della Gelosia
Do oddalonego o około 100km od Bari Ostuni pojechaliśmy na kolację. Tawernę poleciła właścicielka naszego B&B – podobno słynęła ze świetnie przyrządzonych mięs i właśnie przystawek, które robione były głównie z warzyw. Poza smażonymi kuleczkami z warzywnym farszem na talerzu znalazła się mozzarela na puree warzywnym, ciasto naleśnikowe z warzywnym farszem, coś w stylu zapiekanego ciastka, a także kiełbaski z grzybami. Doskonałe smaki – kolejne danie, na które warto jechać do innego miasta.
#Primitivo di Manduria
Od dawna ulubione wino mojego brata. Pochodzi z Apulii, ma intensywny, rubinowy kolor i lekko słodkawy, jak na wytrawne wino, smak. Warto degustować na miejscu i kupić butelkę do domu.
Save
Save
Save
Save
Save
Save
Save
Submit a Comment