AIOLI – balans formy i treści
- Paulina Grabara
- On grudnia 19, 2012
Miejsca jak bary, kawiarnie i restauracje tworzą klimat miasta. Każdego miasta. To właśnie za różnorodność, dostępność i przystępność lokali wszelkiego rodzaju kocham Nowy Jork. Od pewnego czasu jednak powstaje w Warszawie coraz więcej miejsc, które spokojnie dałyby sobie radę z konkurencją w Berlinie czy Nowym Jorku. Teraz w Warszawie jest czas (na) AIOLI Cantine Bar Deli.
Nasze zmysły wyczuwają wpływy południa, a klimat i sama przestrzeń tworzą idealne miejsce na śniadanie (wystarczy najprostsze: bagietka i deska konfitur), lunch (sałatka z mango i krewetkami), obiad czy kolacje (burgery!!!), a także na drinka czy wino. Niewiele jest miejsc, w których czuje się dobrze zarówno pracując i popijając kawę, jak i spotykając się na kieliszek (tu szklaneczkę) wina ze znajomymi.
Specjalnie dla nas o pomyśle i inspiracjach opowiada Maciek Żakowski, odpowiedzialny za całościowy koncept Aioli
Pierwszy był pomysł, czyli świetna wielofunkcyjna przestrzeń w samym centrum miasta, połączenie dobrej kuchni z barem, kawiarnią, delikatesami, warzywniakiem, kwiaciarnią… Z dobrą muzyką przez cały dzień, świetnym zespołem i fajnymi gośćmi. Staraliśmy się wydobyć jak najwięcej z przestrzeni lokalu, jego oryginalnej konstrukcji. Zdecydowaliśmy się na południową, nieortodoksyjną kuchnię z różnych regionów, po pierwsze dlatego że ją lubimy, a po drugie dlatego że Tadeusz Muller, który układał kartę i przepisy świetnie się na niej zna, mieszkał długo w Hiszpanii, etc. Wyszedł trochę Londyn, trochę Nowy Jork, trochę pewnie Madryt.
Submit a Comment