Big city life
Tel Awiw odwiedziłam po raz pierwszy. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad Izraelem w kategorii destynacja wakacyjna. Dopiero co odnaleziony grób mojego pradziadka (20km od Tel-Awiwu) i chęć poznania nowych miejsc wpłynęły na decyzję o kierunku urlopu.
Tel Awiw nazywany jest Nowym Jorkiem Bliskiego Wschodu, drapacze chmur są imponujące. Nowoczesność tego miasta zachwyca, ale i zadziwia. Wystarczy spojrzeć na sąsiadujące arabskie państwa, którym do takiego poziomu życia i rozwoju bardzo daleko. Ogromne wrażenie w Tel Awiwe robi ciągnąca się przez kilkanaście kilometrów szeroka, piaszczysta plaża.
Idealne miejsce do spędzania wolnego czasu, codziennie koło godziny 15-16 plaża staje się zapełniona przez mieszkańców Tel Awiwu oraz przyjezdnych oraz turystów, którzy po całym dniu pracy piknikują i uprawiają sporty nad morzem. Odgłosy odbijających się piłeczek o drewniane paletki na początku doprowadzają do szału, jednak z czasem każdy do nich się przyzwyczaja. Jak pisze w przewodnikach rakietki plażowe są nieoficjalnym sportem narodowym. Tel Awiw jest idealnym miastem do aktywnego spędzania czasu – od rana widać osoby biegające promenadą wzdłuż morza. Przy samej promenadzie wydzielona jest także ścieżka rowerowa i pas dla rolkarzy, z której mieszkańcy i turyści bardzo chętnie korzystają.
Nadmorska promenada jest idealna na spacery, zaczyna się od portu i ciągnie aż do starej Jafy. Będąc w Tel Awiwie koniecznie trzeba się wybrać to tej zabytkowej dzielnicy. W dzień polecamy pchli targ, który odbywa się codziennie oprócz soboty oraz odwiedzenie licznych galerii sztuki, schowanych w wąskich uliczkach. Świetnym miejscem jest muzeum Ilany Goor położone w samym centrum Jafy.
Jafa umieszczona jest na wzgórzu, dzięki temu jest idealnym punktem, w którym można obejrzeć panoramę nowoczesnego Tel Awiwu i zrobić świetne zdjęcia nowoczesnym drapaczom chmur ciągnącym się wzdłuż długiego wybrzeża.
Tel Awiw jest świetnym miejscem wypadowym na wycieczki do miast związanych z Biblią, wycieczek do innych miast Izraela. Transport publiczny jest świetnie zorganizowany (oprócz czasu szabatu i świąt – wtedy nic nie jeździ), do Jerozolimy z Tel Awiwu można dostać się w godzinę pociągiem, autokarem i busem za jedyne 25 szekli, co równa się 25 polskim złotym. Z dworca Hahagana odjeżdżają pociągi do Galilei, Hajfy, Sodomy i Gomory oraz do mniej znanych izraelskich miejscowości.
Izrael mimo braku charakterystycznej, narodowej kuchni łączy w sobie międzynarodowe smaki. Spacerując po centrum mijamy mnóstwo klimatycznych knajpek, a także restauracji na bardzo wysokim poziomie. Podobno w Tel Awiwie można zjeść wszystkie potrawy kuchni świata – od japońskich restauracji, po meksykańskie, włoskie, czy greckie. Knajpki w centrum Tel Awiwu mają świetny wystrój wnętrz i genialną obsługę. Jednak być w Izraelu i nie spróbować kilku potraw związanych z żydowską kuchnią to istny grzech. My skusiliśmy się na falafel w picie (najbardziej popularne danie) oraz humus z oliwą i macami. Aby poczuć klimat Izraela warto wybrać się na Targ – największy to Karmel, który znajduje się w samym centrum miasta obok głównego dworca autobusowego. To tam kupiliśmy najbardziej soczyste owoce – takie jak papaja, melon, mango, czy arbuz i wypiliśmy świeżo wyciskany sok z dojrzałego granatu. Na targu można kupić wszystko – najlepsze są dojrzałe owoce i warzywa, ale także aromatyczne, genialne przyprawy, których nie znajdziecie w Polsce.
Oprócz świetnego jedzenia Tel Awiw zachwycił mnie modowymi butikami na znanej Dizengoff Street. Pod koniec pobytu odkryliśmy miejsce, które łączyło naszą miłość do mody i do kuchnii. Sarona! Koniecznie zapamiętajcie nazwę tego miejsca! To nowa, świeża dzielnica znajdująca się przy jednej z bardziej ruchliwych ulic Tel Awiwu. Znajduje się tam 37 stylowych domków w których mieszą się butiki projektantów między innymi: Furla, Fred Perry, flagowe sklepy Stussy i Tommy Hilfiger oraz wiele innych. Te stylowe domki mody otacza wielki piękny ogród z nenufarami, egzotycznymi kwiatami oraz świetnymi placami zabaw, boiskami i klimatycznymi ogródkami restauracji i kawiarni. Sarona to także jazzowe koncerty, ciekawe wydarzenia kulturalne i pikniki. Miejsce idealne!
Piękne, zadbane ulice i place, przemyślana, nowoczesna architektura, najpiękniejsza plaża oraz zróżnicowanie tego miasta zachęca do odwiedzenia go po raz kolejny. Po tygodniu czuje niedosyt… wiem, że zobaczyłam tylko małą część tego ogromnego miasta… i wiem, że muszę koniecznie wrócić do Izraela!
Submit a Comment