Follonico B&B – wielokulturowe oblicze Toskanii
- stylish travellers
- On lipca 25, 2013
Follonico B&B to 6 apartamentów zlokalizowanych na wzgórzu, wśród winnic. Nie przypadkowo widok rozpościera się na jedno z najbardziej znanych miasteczek związanych z toskańskim winem – Montepulciano. Nienaruszone piękno toskańskiej architektury, niezwykła estetyka wnętrza i ekologiczna świadomość właścicieli to inne oblicze toskańskich agroturystyk.
Fabio, właściciel Follonico, pracował w dużej firmie logistycznej. Mówi, że żył w wielkim pudełku zajmując się małymi pudełkami. Sztuczny świat, wielkie budynki – to stanowiło jego codzienne otoczenie. Dodatkowo każdego dnia 2 godziny spędzał jadąc do biura, a następnie wracając do domu w Tivoli, gdzie wraz z żoną Holenderką prowadził małe B&B. Żona wychowała się na wsi, stąd też chcieli, aby ich dzieci miały prawdziwe dzieciństwo – w mieście dzieci w wieku 12-14 lat zachowywały się jak 20-latki. Na wsi wciąż są dziećmi. System nie wymusza na nich faktu, aby szybciej dorastały. Przeprowadzka na wieś wymagała jednak zmiany ich całego życia.
Follonico od początku było dużym i profesjonalnym projektem. Postanowili kupić dom, który będzie wymagał odrestaurowania. Przez 2 lata rozglądali się po okolicy – na początku brali pod uwagę Toskanię, Umbrię i Marche. Z biznesowego punktu widzenia zdecydowali się na Toskanię (sezon w Umbrii i Marche jest krótszy, jest tam też mniej turystów) i na średniej wielkości dom. Gdyby projekt się nie udał mogliby go odsprzedać obcokrajowcom, którzy najchętniej osiedlali się właśnie w tym regionie. Dom, który finalnie kupili, znaleźli już na samym początku – wiedzieli jednak, że muszą zobaczyć inne miejsca. Poza tym był za drogi. Fabio śmieje się, że proces znalezienia odpowiedniego miejsca trwa zwykle od 18 do 22 miesięcy – chyba, że jest się Rosjaninem, który decyzje podejmuje w 3 dni. Odwiedzając małe wioski i wsie dopiero można zrozumieć czego się szuka: w Chianti było dla nich zbyt wiele wzgórz, w Val d’Orcia zbyt mało drzew. Po prawie dwóch latach agent nieruchomości zadzwonił, że właściciel dzisiejszego Follonico chce szybko sprzedać i Fabio złożył ofertę. Doszli do porozumienia.
Przyjemnością Fabio i jego żony jest odrestaurowywanie budynków. Ich dom w Tivoli został zbudowany w średniowieczu. Projektując Follonico spotkali się z architektem odpowiedzialnym za interesujące koncepcje architektoniczne. Architekt finalnie nie podjął się zrealizowania projektu, ale dał im ważną wskazówkę: aby kilkakrotnie przemyśleli czy muszą coś zburzyć. Czasem tak jest szybciej i taniej, ale niszczy się historię, której się już nigdy nie przywróci.
Wystój Follonico przypomina skandynawski minimalizm – przeważa biel, drewno, często bardzo ciekawie przetworzone. Większość mebli i drewnianych elementów zrobiło 2 młodych architektów tworzących firmę Sestini e Corti. Mniejsze rzeczy pochodzą z pchlich targów, a wyposażenie kuchni – metalowe garnki i patelnie mają prawie 20 lat i zostały kupione jeszcze do domu w Tivoli.
Ważną częścią konceptu jest ekologia. Fabio twierdzi, że ‚próbują’ żyć ekologicznie, ale trzeba przyznać, że ich świadomość jest wysoka. Na kosmetyki sycylijskiej marki Ortigia zdecydowali się dlatego, że są produkowane z samych naturalnych składników, i są wytwarzane we Włoszech. Jako właściciel ekologicznego miejsca Fabio skarży się, że często goście z dużych miast mają inną kulturę i edukację; u nich woda i elektryczność są tanie więc, niektórzy idą spać i zostawiają światło w łazience, albo przesadzają z klimatyzacją czy marnują wodę.
Fabio i jego żona hodują czosnek, rukolę, chilli, liczne warzywa. Jedzą zgodnie z sezonowością produktów. Pozostałe składniki kupują u lokalnych dostawców w promilu nie dalej niż 15 minut od domu. Na śniadanie Fabio piecze focaccię i chleb. Kto chce może zamówić obiadokolację- dostanie to, co Fabio gotuje dla swojej rodziny.
Fabio wierzy w przeznaczenie. Możemy popełniać błędy ale to co ma się przydarzyć i tak się wydarzy. Twierdzi, że miejsca jak Follonico nie są dla włoskich turystów i nie są też przez nich tworzone – zwykle prowadzą je obcokrajowcy lub pary mieszane, jak w ich przypadku. „Do tego potrzebna jest kreatywność, otwartość” – mówi Fabio i zaraz dodaje „pierwsze o co pytają Włosi, to czy mamy w pokojach telewizję”. Wśród Klientów 50% to nowożeńcy i osoby obchodzące rocznice. Wybierają Toskanię, bo poza swoim romansem mają tu także romans krajobrazu.
Jakie rekomendacje dostaniemy od właściciela? Podstawowa to zwolnić. Nic nie robić. W Toskanii rytm wyznacza natura. Kiedy są zbiory wszyscy są w biegu, w przeciwnym razie wszystko toczy się wolno. Nie można iść pod prąd. Oczywiście Fabio poleca swoim gościom świetne rodzinne restauracje czy wioski, do których rzadko docierają turyści (jak Lucignano d’Asso, w którym starsza Pani prowadzi sklep z warzywami, owocami, serami i wędlinami – możemy wybrać na co mamy ochotę, a ona przyrządzi nad z tego posiłek).
Fabio podkreśla jednak, że jeśli ma się listę miejsc do odwiedzenia i któreś z nich nam się wyjątkowo spodoba – warto tam zostać, i zrezygnować z reszty. Z miejscem, które odwiedzamy muszą być związane emocje. A na to potrzeba czasu.
Teraz przed nimi nowy projekt – chcą rozpocząć akcję „zaadoptuj owieczkę”, za co w zamian raz czy dwa razy do roku dostaniesz przesyłkę z serem. Fabio mówi, że jak przestaną czerpać przyjemność z takiej pracy to skończą z wynajmem apartamentów – „kiedy otwiera się swój dom, dzieli się tak wiele, to jest pasja”.
Co nam się podoba:
– Luźna atmosfera domu.
– Spektakularny widok na winnice i wzgórze z miasteczkiem Montepulciano.
– Ascetyczny, skandynawski design pokoi i pomysł na stworzone wnętrza.
– Przestronna jadalnia z dużym common table.
– Urok wsi i jej spokój z jednoczesną bliskością miast Montepulciano i Pienza.
– Wiele miejsc do relaksu- prywatna przestrzeń przed pokojem lub wspólny ogród.
– Interesujący właściciele- Włoch oraz Holenderka.
– Ekologiczny i lokalny aspekt miejsca (wyposażenie domu oraz jedzenie pochodzi wyłącznie od lokalnych producentów, jedzenie w dużej mierze z przydomowego ogródka lub jest przygotowywane przez właściciela z lokalnych składników)
Stylish Travellers w Toskanii:
W toskańskiej posiadłości Le Fontanelle
Fontelunga – Niebo w toskańskim Foiane della Chiana
Ripostena – obitnice ukryte w słowie Toskania
O Toskanii czytaj także:
PHOTO STORY: Tuscan Villages and Towns
Submit a Comment