Luksus to kameralność. Paryski Hotel Particulier Montmartre.
- stylish travellers
- On grudnia 28, 2013
W gwarnej paryskiej dzielnicy Montmarte, willa z apartamentami i zadbanym ogrodem zamieniona została w hotel. Historyczne serce artystycznej dzielnicy tętni dookoła, wyjmując hotel z tego tempa. Ten rytm jest stabilny, lekko zwolniony, wyjątkowo komfortowy.
Hotel Particulier Montmartre mieści się w osławionej artystycznej dzielnicy, między słynnymi Avenue Junot a Rue Lepic. Ta niegdyś prywatna willa została przekształcona w hotel z 5 apartamentami. Każda przestrzeń została zinterpretowana w poetycki sposób, w zupełnie innej estetyce i przenosi nas w świat bajkowej fantazji. Design apartamentów odzwierciedla potrzebę stworzenia czegoś wyjątkowego, oryginalnego. Tapety, tkaniny, oświetlenie oraz niepowtarzalne łazienki – wszystko to podkreśla przywiązanie do szczegółu.
W Hotel Particulier Montmartre wybór suity może mieć kluczowe znaczenie bo zabierze nas w podróż, której nigdy nie zapomnimy.
Junior Suite „Vegetale” to roślinne motywy (zmysłowa tapeta z prześwietlonymi, jakby akwarelą malowanymi drzewami), fiolet i kolory ziemi. Do tego meble w stylu lat 60-tych. Refleksy, prześwietlenia, gra światła i drzewa – na tapecie i te z ogrodu, na które wygląda obszerne okno pokoju.
Junior Suite „Vitrine” to wystrój jak z filmów Chabrol z lat 70-tych. Grube brązowo-kamelowe tapety, „babcine” drapowania. W przeszklonej gablotce znajdziemy erotyczne przedmioty Philippe Mayaux, co rozbija nieco klasyczny wydźwięk apartamentu. W łazience niespodzianka – hamman.
Junior Suite Superiore „Trees with Ears” to wystrój, który nawiązuje do azjatyckiej legendy głoszącej o powierzaniu sekretu pod drzewem (dzięki mikrofonowi ukrytemu w ścianie w łazience można podsłuchać jego sekret siedząc w salonie). Japońskie jedwabie, złote i fioletowe tapczany, motyw złotego liścia.
Junior Suite Superiore „Poems and Hats” przez dominującą szarość i czerń przywodzi na myśl świat galanterii męskiej. Wydruki wierszy Oliviera Saillarda zwisają z lamp. Łazienka znajduje się w zaprojektowanej przez architekta Mathieu Paillard przeszklonej klatce, między salonem a łazienką. Czarne kafle, porcelanowe dodatki i białe ręczniki tworzą klimat jakby z czarno-białych filmów.
Deluxe Suite „Curtain of Hair” to prawdziwa perła. Usytuowany na ostatnim piętrze apartament dostępny jest dzięki prywatnym kręconym, metalowym schodom. Za pomocą okna w dachu możemy podglądać rożne dzielnice Paryża, a także spoglądać na księżyc nocą. Namalowane na ścianach oczy lalki Barbie ukryte są w różnych częściach apartamentu. Na ścianie przy schodach artysta Ntacha Lesuer namalował dwie kobiece twarze – widoczne są włosy i hipnotyzujący makijaż. W salonie znajdziemy wannę, ponad metrową wieże Eiffla, pluszowe zabawki czy lampę w klatce.
Nie tylko w apartamentach, ale i w lobby i salonie, dzieła sztuki stanowią integralną część apartamentu, nie są wyeksponowane jak w muzeum czy galerii a są częścią wnętrza. Nie przytłaczają, a pozwalają poczuć nam się jak w domu.
Wrażenie robi ogród, który został zaprojektowany przez architekta Louisa Benech oraz boisko do petanque, które widoczne było z okna mojej łazienki. Wśród zieleni, w sporej odległości gwarantującej kameralność znajdują się stoliki – XIX-wieczna willa w zaciszu, gdzie w Paryżu słychać śpiew ptaków to idealne miejsce na kieliszek wina. Korzystają z tego także Paryżanie. W dolnej części ogrodu znajduje się bar, w którym wypijemy koktajl zasiadając na wygodnych kanapach. W hotelu działa także restauracja – w buduarowym klimacie możemy zjeść w weekend brunch czy wieczorną kolację.
Co nam się podobało:
– pomysł przekształcenia willi w hotel
– kameralność (podobno zaglądają tu znane we Francji osobistości, niekoniecznie gdy chcą upubliczniać swoje zachowania)
– aperitif w ogrodzie
– boisko do patanque
– personalny, unikalny wystrój każdego z apartamentów i historia, którą opowiada
Czytaj także:
Stylish Travellers in Paris: Fouquet’s Barriere
Submit a Comment