Podróże
LOOK OF THE WEEK – WAKACYJNY WYJAZD
sierpnia 16, 2013 | Marta KubaWakacyjne wyjazdy ograniczają zabranie ze sobą całej garderoby. Podczas podróży także można czuć się wygodnie, a przy tym wyglądać dobrze. Warto zawsze zabrać ze sobą kilka podstawowych elementów, które w zestawieniu dadzą ciekawą elegancką stylizację i doskonale sprawdzą się podczas wielu okazji. Read More
Weekend w Barcelonie
maja 4, 2013 | Anna MatyjewiczWeekend na zwiedzenie Barcelony i zakochaniu się w cudownej architekturze i klimacie tego miasta to zdecydowanie za mało. Mimo wszystko w kilka dni można poznać jej różnorodny charakter. O poranku zwiedzić obligatoryjne turystyczne miejsca, które po prostu trzeba zobaczyć, wieczorem natomiast poczuć miejski gwar i życie nocne tego miasta.
FACES – najciekawszy obcokrajowiec w obiektywie
kwietnia 17, 2013 | Anna MatyjewiczZakończyliśmy konkurs na zdjęcie najbardziej INTOculture obcokrajowca, czyli kogoś kogo spotkaliście na drodze, kto był przewodnikiem, przyjacielem, bądź po prostu nieznajomym. Wśród wielu pięknych zdjęć, wybraliśmy 3, które naszym zdaniem zasłużyły na wyróżnienie.
Idealna książka w podróż
kwietnia 11, 2013 | Anna MatyjewiczJakbyście mieli zabrać jedną książkę w podróż, co by to było? My postanowiliśmy zebrać swoje typy ulubionych pozycji, które towarzyszą nam podczas podróży.
Niczym gibon w laotańskiej dżungli
marca 18, 2013 | Magda BebenekOd zawsze, kiedy zadawano mi pytanie: “Gdybyś miała wybór, jakim zwierzęciem byś była?”, odpowiadałam motylem lub delfinem, nigdy: małpą. Jednak gdy przy wyjeździe z Bangkoku znajoma Kanadyjka wspomniała mi o Gibbon Adventures (z ang. Przygody Gibbonów), nie było odwrotu – leciałam na północ Tajlandii, żeby wybrać się na trzydniowy trek po laotańskiej dżungli i jeżdżąc po zawieszonych ponad koronami drzew linach poczuć wiatr we włosach niczym te małe nadrzewne małpy.
Read More
O modzie, podróżach i swoich inspiracjach – Lana Nguyen
marca 4, 2013 | Anna MatyjewiczO modzie, projektowaniu, stylu ubierania Polek, i o ulubionych miejscach na świecie – na tych kilka pytań tym razem odpowiedziała Lana Nguyen – młoda projektantka, która urodziła się w Wietnamie, ale od lat mieszka w Polsce. Wychowała się w dwóch różnych kulturach – europejskiej i azjatyckiej co można zauważyć w jej pracach. Jednak to co najbardziej przyciąga uwagę w projektach Lany to umiejętność stworzenia rzeczy bardzo delikatnych i dziewczęcych, które przenoszą nas do typowo bajkowego świata! Dlaczego Lana? Bo podziwiamy ludzi z pasją, którzy realizują swoje cele!
Bombaj – Bangkok express
lutego 18, 2013 | Magda BebenekPoczątkowo miałam być w Bombaju do 22ego lutego. Jednak w połowie stycznia uświadomiłam sobie, że biorąc pod uwagę wszystkie zaplanowane przeze mnie wyjazdy, w mieście tym został mi niecały tydzień. Postanowiłam, że niemożliwym jest, żebym wyjechała z Indii tak wcześnie. Do kiedy tylko wiza pozwoli mi zostać! – pomyślałam i poczułam, jak kamień spada mi z serca. Najtańszy bilet powrotny znalazłam na 4ego kwietnia na Ukrainę, z której wracałabym dalej autostopem lub pociągiem. Osiadłam więc szczęśliwa w Bombaju, do czasu kiedy po niespełna półtora tygodnia, w Walentynki o 1:55 nad ranem, wsiadłam w samolot do Bangkoku.
Zabiegana indyjska żona
lutego 2, 2013 | Magda Bebenek–Wiesz, tutaj kobiety nie otrzymują zazwyczaj wykształcenia wystarczającego do pracy. Nawet jeśli, tak jak moja żona, skończą odpowiednią ilość klas i mogą pracować np. jako nauczycielka, w naszym mieście nie zarobią więcej niż 3-5 tys. rupii (ok. 180 – 300 zł) miesięcznie. Szkoda zachodu za takie pieniądze. Poza tym, Ankita jest całymi dniami zajęta z powodu obowiązków domowych. – kończy Kuldip. O ile poprzednie argumenty do mnie całkowicie przemawiały, o tyle ten wywołuje na mej twarzy lekko pobłażliwy uśmiech. Read More
Nie ma to jak indyjska domówka
stycznia 24, 2013 | Magda BebenekNie palę. Nie piję alkoholu. Nie biorę narkotyków. Nie jem mięsa. Nudziara! – pomyślicie. Może i tak, szczególnie na naszych domówkach, gdzie zazwyczaj głównym punktem programu jest upić się jak najszybciej i następnego dnia chwalić się jaką ilość drinków się spożyło i jakich głupot się dopuściło. Tym bardziej kocham indyjskie imprezy. Nie chodzi o to, że ludzie tu nie piją. Jasne, są grupy, które ze względów wyznaniowych alkoholu nie tykają, albo przynajmniej nie publicznie, ale zdecydowana większość Hindusów z chęcią rozkoszuje się wszelkimi trunkami. Różnica taka, że więcej radości od odstawiania głupich numerów po pijaku sprawiają im śpiewanie i tańce do najbardziej znanych bollywoodzkich przebojów i jedzenie nieprzyzwoitych ilości jedzenia. Alkohol, choć płynie strumieniami, jedynie jakby “doprawia” wieczór. Jasne, znajdą się tu też imprezy, w trakcie których główną atrakcją będą narkotyki i alkohol, ale na te z zasady nie chodzę.