Tajlandia – niezwykłe doświadczenia
Kanały i rynki jedzeniowe to wizytówka Bangkoku. No dobrze, dla ciebie to różowe taksówki, korki i centra handlowe. Tajlandia to dla większości turkusowe morze, kołyszące się na wietrze palmy, drewniane, lokalne łódki, nurkowanie i hamaki na plaży.
Za grosze przenosisz się z wyspy na wyspę, wszyscy z plecakami, większość z nich wygląda jakby nie ukończyła 18 lat. STOP. A czy to nie designerskie wille i luksusowe hotele w zatokach, do których dopłyniesz jedynie prywatną łodzią? Ale poczekaj … Tajlandia to nie tylko Bangkok i plaże … Oglądałeś już świątynie w Ayutthaya, spróbowałeś gigantycznych rzecznych krewetek, widziałeś plemiona żyjące przy granicy z Birmą czy Laosem, jeździłeś na rowerze po dżungli? To wszystko na Ciebie czeka.
GÓRSCY MNISI NA KONIACH
Z Chiang Rai Valley Resort wyruszamy jeszcze przed wschodem słońca. Dzień zaczynamy od wyprawy na lokalny targ, na którym poza śniadaniem przyglądamy się codziennemu życiu mieszkańców tego na północ wysuniętego regionu: warzywa, owoce, gotowe do spożycia jedzenie,
losy na loterię – tajskie rynki mają w sobie coś niezwykłego.
Najważniejszym punktem poranka jest jednak modlitwa, jedziemy więc w góry. Kręta droga ma w sobie coś uroczego, krajobraz pełen zieleni jest jednak w swoim pięknie nieco monotonny. W końcu zostawiamy samochód i wchodzimy na teren świątyni. Jest rześko, ale my czekamy.
Mija 10, 15, 30 minut. Godzina. Spacerujemy po terenie, gdzie robi się coraz bardziej tłoczno – turystów można policzyć na palcach jednej ręki. Lokalni mieszkańcy przybyli z darami, albo kupują datki z przygotowanych stoisk. W końcu zauważamy ożywienie – nadjeżdżają mnisi – przybyli z gór na swoich koniach w pomarańczowych szatach. Uśmiechnięci, życzliwi, przemawiają do zgromadzonego tłumu. Dalej ruszamy w drogę. Teraz skrajnie inne doświadczenie – udajemy się do Białej Świątyni Wang Rog Khun. Bogactwo zdobień i biel przywodzą na myśl pałac królowej śniegu. Trochę przytłacza, ale mimo natłoku świątyń w Tajlandii tej akurat nie da się zapomnieć.
Zobacz zdjęcia:
STREETFOOD W BANGKOKU
Najlepsze uliczne jedzenie na świecie – opinia, która przylgnęła do stolicy Bangkoku, przyciąga do miasta miłośników jedzenia z całego świata. Satay, zupy z makaronem tzw. noodle soups, kokosowe ciasteczka, curry. Jedzenie w Bangkoku jest dosłownie wszędzie, a zasada jest prosta – im większe skupiska ludzi (jak stacje BTS), tym większy wybór ulicznych przysmaków. Idealnym tego przykładem jest obszar wokół Victory Monument, gdzie poza licznymi stoiskami z pysznym jedzeniem i owocami, znajduje się wiele lokalnych knajpek. Szukasz najlepszego ulicznego jedzenia? Wybierz się do Chinatown (Yaowarat), które uważane jest za kolebkę jedzenia ulicznego w Tajlandii. Tu nie ma złych opcji, poddaj się więc swojemu instynktowi, skręć w dowolną uliczkę i rozsmakuj w przygotowanych na ulicy krewetkach, rybach, gotowanych muszlach. To także doskonały wybór dla tych, którzy szukają nieco bardziej oryginalnych dań, jak choćby słynna zupa z ptasich gniazd. Niedaleko Chinatown raj znajdą też miłośnicy hinduskich smaków – wystarczy, że skierują się na rynek Phahurat w Little India. Kto był w Bangkoku, ten z pewnością zna zatłoczoną, wielopasmową ulicę Sukhumvit – niemalże wzdłuż całej jej długości, z większą koncentracją przy stacjach BTS, znajdziecie setki rodzajów tajskiego jedzenia. Kilka jej fragmentów koncentruje naprawdę niezły wybór potraw: popularnym miejscem wśród turystów i ekspatów jest Sukhumvit 38, zjecie tu sticky rice z grillowanym kurczakiem, wieprzowinę z tajską bazylią czy sałatkę z zielonej papai.
Obejrzyj nasz filmik:
KREWETKI RZECZNE Z AYUTTHAI
Królewskie miasto Ayutthaya znasz z kompleksu wspaniałych świątyń, Ayutthaya Historical Parc, półleżącego Buddy czy często fotografowanej kamiennej głowy Buddy wśród wystających ponad ziemie korzeni wielkiego drzewa. Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego warto wybrać się tu choć na jeden dzień z Bangkoku. Gigantyczne krewetki rzeczne, które serwowane są w uroczych restauracjach i barkach na wodzie, niedaleko miasta.
Czytaj:
Obejrzyj nasz filmik:
PLEMIONA W ZŁOTYCH TRÓJKĄCIE
Złoty Trójkąt jest jednym z najciekawszych regionów na świecie – w należącej do niego północnej części Tajlandii mieszka kilka plemion, w tym Akha, Karen czy Hmong. Każde z nich ma swoje wierzenia, zwyczaje i odmienny styl życia. Wyprawa w okolice Chiang Rai i dalej w kierunku granicy z Birmą i Laosem to odkrycie rytuałów, codziennych praktyk i przede wszystkim manualnych zdolności, które podziwiamy na kolorowych ubraniach, biżuterii czy wytwarzanym rzemiośle. Warto wybrać się do autentycznej wioski czy na lokalny rynek, by zakupić niezwykłe pamiątki.
Zobacz zdjęcia:
EKO RESORTY Świadoma turystyka
Najlepszym sposobem na odkrywanie piękna Tajlandii w jej naturalnej, nie zniekształconej formie, jest zatrzymywanie się w ekoresortach. Tu docenia się świat stworzony przez matkę naturę – zlokalizowane z dala od popularnych miasteczek turystycznych hotele robią wszystko, by jak najmniej zanieczyszczać środowisko. Domki na drzewach, brak butelkowanej wody, projekty wspierające odbudowę rafy koralowej, dzięki takim działaniom korzystają też lokalni mieszkańcy. Ekoresorty znajdziecie w każdej części Tajlandii, w dżungli w północnej części kraju, na wyspach jak Koh Kood czy w Parkach Narodowych.
ZACHWYCAJĄCA RAILAY BEACH
Railay West – ukryta między wysokimi klifami i dżunglą plaża, uważana jest za jedną
z najpiękniejszych w Tajlandii. Dostępna jest jedynie drogą morską, co dodaje jej
wyjątkowości. Piękne wapienne klify, czysta woda, soczysta zieleń i biały piasek przyciągają turystów, spodziewajcie się więc, że w raju nie będziecie sami. Na plażę można dotrzeć
w 10 minut z położonego niedaleko turystycznego miasteczka AoNang (również z piękną plażą, na której końcach znajdują się spektakularne klify, a na wodzie kołyszą się wspomniane drewniane łódki). Warto zatrzymać się albo przy samej plaży w Krabi Resort, albo w stylowym AoNang Cliff Beach Resort, z którego rozpościera się przepiękny widok na klify.
Zobacz nasze filmiki:
ROWEREM PO ŚWIĄTYNIACH W CHIANG MAI
Chiang Mai nazywane jest Miastem 300 świątyń, które przez wielu uważane są za najpiękniejsze w kraju. Część z nich znajduje się w murach starego miasta, które otacza fosa, więc najwygodniej obejrzeć je na rowerze. Możemy zobaczyć nie tylko piękną architekturę, rzeźbienia i bogactwo świątyń, ale także w szybszym czasie dotrzeć w mniej uczęszczane miejsca – zobaczyć życie świątynne i szkolne od kuchni (przy świątyniach znajdują się szkoły dla mnichów). Za największą atrakcję uważana jest świątynia Wat Phra That Doi Suthep, wzniesiona na wzgórzu górującym na Chiang Mai. Wiedzie do niej 306 schodów zdobionych wyobrażeniami olbrzymiego, mitycznego węża Naga, a wijąc się po zboczu wzgórza tworzą niesamowite wrażenie.
Czytaj:
Submit a Comment