Niskobudżetowy wyjazd do Paryża
Marzy Ci się wyjazd do Paryża ale nie masz funduszy? Pomożemy Ci zorganizować wycieczkę Twoich marzeń, tak byś nie musiał się martwić o zbyt wysokie koszty.
Ania Sławińska, autorka bloga www.loveeatandworkinparis.com, mieszka od 2 lat w Paryżu. INTOpassion.com zdradza jak tanio wybrać się do stolicy Francji.
1.
Podróż
Całkiem tanio wychodzi podróż z przyjaciółmi. Zrzucacie się na benzynę i pakujecie do auta. Oczywiście jeżeli odpowiadają Wam takie warunki. Podróż autem nie należy do najprzyjemniejszych. Jest po prostu mało miejsca. Weźcie także pod uwagę, że do auta musicie spakować bagaże, a jak jeszcze dwójka z czwórki przyjaciół to kobiety, to wiadomo jak duży ten bagaż będzie.
Ważne jest także skąd zaczynacie swoją podróż. Jeżeli z zachodniej części Polski, to pół biedy. Niedaleko do granicy z Niemcami. Jeśli jednak mieszkasz na malowniczym wschodzie, to się porządnie zastanów. Jazda przez pół Polski po naszych drogach i z naszymi kierowcami na drodze wymaga dużo cierpliwości i iście stoickiego spokoju. Jesteś cholerykiem? Odpuść. Do podróży autem musicie się odpowiednio przygotować: policzyć kilometry, pojemność zbiornika na benzynę (najlepiej gaz, bo dużo taniej), przygotować jedzenie i picie na drogę, wziąć pod uwagę, że nie na każdej stacji benzynowej zatankujesz gaz, bo albo nie ma, albo mają inne końcówki do wlewu. Do tego warto zabrać płyty z ulubioną muzyką, niemieckie i belgijskie stacje puszczają przedziwne utwory. Doliczcie koszty za przejazd po autostradach, przygotujcie dużo drobnych euro na toalety, płatne około 0,70€, ale czyste jak w domu. No i najważniejsze! Jako kompanów podróży zabierzcie kogoś, kto nie działa Wam na nerwy.
W sumie? Lepiej podróżować samolotem. Gdy odpowiednio wcześnie zamawiacie bilet (ja zawsze podróżuje z Wizzair’em) to ceny potrafią być naprawdę niskie – kiedyś udało mi się kupić bilet za 90 zł. Doliczcie bagaż: mały 40 zł i duży około 160 zl. Dobre warunki, ładne stewardessy. I jeszcze żaden się nie rozbił. Stanowczo odradzam podróż autokarem. Cena wcale nie musi być niższa niż bilet na samolot, a komfort jazdy bez porównania.
2.
Nocleg
Najtaniej wyniesie Was przenocowanie u znajomych. Nie każdy jednak ma taką możliwość. Za noclegiem również warto rozejrzeć się dużo wcześniej. Polecam hostele, szczególnie jeśli jesteście młodzi. Nie szukajcie miejsca w samym centrum, bo po prostu przepłacicie.
Do Paryża przyjeżdża się zwiedzać, a nie siedzieć w klimatyzowanym pokoju na wypasie. Jeszcze w domu poszukajcie w internecie tanich miejsc. Ja swój pierwszy hostel znalazłam w Paryżu, w uroczej kamienicy za 17 euro za dobę. Rezerwacji dokonałam przez booking.com w języku angielskim. Nie wspomnę, że pomyliłam miesiące i już na miejscu okazało się, że rezerwacje owszem mam, ale za miesiąc! Udało mi się namówić miłego Pana, żeby dał mi obojętnie jaki pokój na jedną noc w tej cenie i zabrałam się za szukanie innego noclegu. Tak trafiłam do hotelu z sieci Ibis hotels. Bardzo polecam. Miejsce już na inną kieszeń. Hotelu szukałam poza Paryżem, żeby było taniej. I faktycznie było, bo za „dwójkę „ z jednym łóżkiem zapłaciłam 50 euro i nie musiałam po sobie sprzątać. Miałam akurat szczęście, bo hotel oferował promocyjne ceny ( nie był to sezon na zwiedzanie ). W Paryżu taki sam hotel oferował identyczny pokój, ale już za 90 euro za dobę.
3.
Bilety
Jeśli masz już miejsce do spania, niezależnie czy w Paryżu, czy w innej zonie (region paryskie dzieli się na 4 zony. Jedynka to Paryż, a im wyższa numerem zona, tym dalej od Paryża) musisz kupić bilety. Turyści bardzo często popełniają błąd i kupują pojedyncze bilety tuż przed wejściem do metra. Jeśli jesteś tu na kilka dni, kup karnet biletów. Dziesięć sztuk kosztuje ok. 14 euro. Jeden bilet to prawie 2 euro. A bilet weekendowy dla dorosłych to ok. 30 euro. Ceny zależą też od zon, w których się poruszacie. Na przykład karnet biletów z czwartej zony do Paryża, czyli na pociąg i metro jednocześnie, kosztuje ok.34 euro. Ale… jeśli jesteś młody lub wyglądasz młodo, czyli na 25 lat możesz kupić sobie bilet na weekend za chyba ok. 5 euro i jeździsz nim przez oba dni. Jeszcze mi się nie zdarzyło, by kontrola sprawdzała wiek w dowodzie, no chyba, że masz pięćdziesiątkę na karku, a podajesz się za studenta.
4.
Garderoba
O tym powtarzam każdemu, kto chce odwiedzać Paryż. Przed wyjazdem zainwestujcie w wygodne obuwie. Widok turystyki w mini i na szpilkach rani moje oczy i serce, bo widzę że przeklina moment, w którym postawiła na styl, a nie na wygodę. Nie warto. Do Paryża przyjeżdżamy chodzić, pić wino i jeszcze raz chodzić. Latem koniecznie warto mieć ze sobą nakrycie głowy i okulary przeciwsłoneczne. Weźcie ze sobą rzeczy z bawełny, które „oddychają”. To dla waszego zdrowia i zdrowia pasażerów metra. W słoneczne, ciepłe dni weźcie ze sobą także olejek do opalania z filtrem UV, bo słońce podczas spacerów potrafi nieźle spiec nam skórę. Do torebki lub plecaka wrzućcie mini antybakteryjny żel do rąk. W końcu poręczy w metrze trzyma około 2 milionów mieszkańców i tyle samo turystów.
5.
Plan metra
Jeśli jesteś posiadaczem smartfona, to dobrze. Przed wyjazdem zainstaluj sobie w telefonie aplikację RATP, czyli plan miasta, ale pod ziemią. Mimo wielu linii metra w Paryżu, jest łatwo się nimi poruszać, ale musisz być odpowiednio przygotowany. Aplikacja zaoszczędzi Ci czas na szukanie najlepszych i najszybszych połączeń. Uwaga i prośba. Jeżeli jesteś tu po raz pierwszy zapamiętaj zasadę: na ruchomych schodach w metrze poruszamy się w określony sposób. Po prawej stronie stajemy gęsiego, a lewą stroną można swobodnie iść. Nie blokujemy przejść, bo to denerwuje mieszkańców.
6.
Jedzenie
To już sprawa bardzo indywidualna, bo o gustach (także kulinarnych) się nie dyskutuje. Najtańsze jedzenie jest w fastfoodach. W Paryżu roi się od McDonaldów Quicków, Subwayów itp. Jeśli jednak nie lubisz śmieciowego jedzenia, polecam zdrowszą odmianę, czyli „greki”. Tak tu mówimy na kebaby. Za zestaw, czyli bułkę z mięsem i warzywami, frytki i colę zapłacisz ok. 6 euro i najesz się naprawdę do syta. Polecam także creepy, czyli coś jak naleśniki. Dla turystów w obleganych miejscach np. pod wieżą Eiffla stoją budki, w których wspomniany przysmak można kupić za ok. 4 euro. Do wyboru mamy: z nutellą i bananami, z kurczakiem, z serem, z szynką itp.
Jeśli jednak koniecznie chcesz zjeść w restauracji nie wybieraj przypadkowego miejsca. Szczerze polecam restaurację Villa Sophia, niedaleko Champs – Elysses . Jest to włoska restauracja (ale steka też zjesz) ze znakomitą pizzą i pysznymi makaronami. Ceny, jak na Paryż, są zaskakująco niskie. Ostatnio za makaron z krewetkami, pizzę z szynką, parmezanem i rucolą, colę i lampką czerwonego wina zapłaciłam mniej niż 50 euro.
Wycieczka do Paryża nie musi być droga. Musi być po prostu dobrze zorganizowana. Możesz się z tym troszkę namęczyć, ale Paryż na pewno Ci to wynagrodzi.
Submit a Comment