Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image

INTO passion | Kwiecień 24, 2024

Scroll to top

Top

No Comments

Niskobudżetowy wyjazd do Paryża

Niskobudżetowy wyjazd do Paryża
intopassion

Marzy Ci się wyjazd do Paryża ale nie masz funduszy? Pomożemy Ci zorganizować wycieczkę  Twoich marzeń, tak byś nie musiał się martwić o zbyt wysokie koszty.

Ania Sławińska, autorka bloga www.loveeatandworkinparis.com, mieszka od 2 lat w Paryżu. INTOpassion.com zdradza jak tanio wybrać się do stolicy Francji.

 

 

1.

Podróż
Całkiem tanio wychodzi podróż z przyjaciółmi. Zrzucacie się na benzynę i pakujecie do auta. Oczywiście jeżeli odpowiadają Wam takie warunki. Podróż autem nie należy do najprzyjemniejszych. Jest po prostu mało miejsca. Weźcie także pod uwagę, że do auta musicie spakować bagaże, a jak jeszcze dwójka z czwórki przyjaciół to kobiety, to wiadomo jak duży ten bagaż będzie.
Ważne jest także skąd zaczynacie swoją podróż. Jeżeli z zachodniej części Polski, to pół biedy. Niedaleko do granicy z Niemcami. Jeśli jednak mieszkasz na malowniczym wschodzie, to się porządnie zastanów. Jazda przez pół Polski po naszych drogach i z naszymi kierowcami na drodze wymaga dużo cierpliwości i iście stoickiego spokoju. Jesteś  cholerykiem? Odpuść. Do podróży autem musicie się odpowiednio przygotować: policzyć kilometry, pojemność zbiornika na benzynę (najlepiej gaz, bo dużo taniej), przygotować jedzenie i picie na drogę, wziąć pod uwagę, że nie na każdej stacji benzynowej zatankujesz gaz, bo albo nie ma, albo mają inne końcówki do wlewu. Do tego warto zabrać płyty z ulubioną muzyką, niemieckie i belgijskie stacje puszczają przedziwne utwory. Doliczcie koszty za przejazd po autostradach, przygotujcie dużo drobnych euro na toalety, płatne około 0,70€, ale czyste jak w domu. No i najważniejsze! Jako kompanów podróży zabierzcie kogoś, kto nie działa Wam na nerwy.
W sumie? Lepiej podróżować samolotem. Gdy odpowiednio wcześnie zamawiacie bilet (ja zawsze podróżuje z Wizzair’em) to ceny potrafią być naprawdę niskie – kiedyś udało mi się kupić bilet za 90 zł. Doliczcie bagaż: mały 40 zł i duży około 160 zl. Dobre warunki, ładne stewardessy. I jeszcze żaden się nie rozbił. Stanowczo odradzam podróż autokarem. Cena wcale nie musi być niższa niż bilet na samolot, a komfort jazdy bez porównania.

 

 

2.
Nocleg
Najtaniej wyniesie Was przenocowanie u znajomych. Nie każdy jednak ma taką możliwość. Za noclegiem również warto rozejrzeć się dużo wcześniej. Polecam hostele, szczególnie jeśli jesteście młodzi. Nie szukajcie miejsca w samym centrum, bo po prostu przepłacicie.
Do Paryża przyjeżdża się zwiedzać, a nie siedzieć w klimatyzowanym pokoju na wypasie. Jeszcze w domu poszukajcie w internecie tanich miejsc. Ja swój pierwszy hostel znalazłam w Paryżu, w uroczej kamienicy za 17 euro za dobę. Rezerwacji dokonałam przez booking.com w języku angielskim. Nie wspomnę, że pomyliłam miesiące i już na miejscu okazało się, że rezerwacje owszem mam, ale za miesiąc! Udało mi się namówić miłego Pana, żeby dał mi obojętnie jaki pokój na jedną noc w tej cenie i zabrałam się za szukanie innego noclegu. Tak trafiłam do hotelu z sieci Ibis hotels. Bardzo polecam. Miejsce już na inną kieszeń. Hotelu szukałam poza Paryżem, żeby było taniej. I faktycznie było, bo za „dwójkę „ z jednym łóżkiem zapłaciłam 50 euro i nie musiałam po sobie sprzątać. Miałam akurat szczęście, bo hotel oferował promocyjne ceny ( nie był to sezon na zwiedzanie ). W Paryżu taki sam hotel oferował identyczny pokój, ale już za 90 euro za dobę.

 

 

3.
Bilety
Jeśli masz już miejsce do spania, niezależnie czy w Paryżu, czy w innej zonie (region paryskie dzieli się na 4 zony. Jedynka to Paryż, a im wyższa numerem zona, tym dalej od Paryża) musisz kupić bilety. Turyści bardzo często popełniają błąd i kupują pojedyncze bilety tuż przed wejściem do metra. Jeśli jesteś tu na kilka dni, kup karnet biletów. Dziesięć sztuk kosztuje ok. 14 euro. Jeden bilet to prawie 2 euro. A bilet weekendowy dla dorosłych to ok. 30 euro. Ceny zależą też od zon, w których się poruszacie. Na przykład karnet biletów z czwartej zony do Paryża, czyli na pociąg i metro jednocześnie, kosztuje ok.34 euro. Ale… jeśli jesteś młody lub wyglądasz młodo, czyli na 25 lat możesz kupić sobie bilet na weekend za chyba ok. 5 euro i jeździsz nim przez oba dni. Jeszcze mi się  nie zdarzyło, by kontrola sprawdzała wiek w dowodzie, no chyba, że masz pięćdziesiątkę na karku, a podajesz się za studenta.

 

 

4.
Garderoba
O tym powtarzam każdemu, kto chce odwiedzać Paryż. Przed wyjazdem zainwestujcie  w wygodne obuwie. Widok turystyki w mini i na szpilkach rani moje oczy i serce, bo widzę że przeklina moment, w którym postawiła na styl, a nie na wygodę. Nie warto. Do Paryża przyjeżdżamy chodzić, pić wino i jeszcze raz chodzić. Latem koniecznie warto mieć ze sobą nakrycie głowy i okulary przeciwsłoneczne. Weźcie ze sobą rzeczy z bawełny, które „oddychają”. To dla waszego zdrowia i zdrowia pasażerów metra. W słoneczne, ciepłe dni weźcie ze sobą także olejek do opalania z filtrem UV, bo słońce podczas spacerów potrafi nieźle spiec nam skórę. Do torebki lub plecaka wrzućcie mini antybakteryjny żel do rąk. W końcu poręczy w metrze trzyma około 2 milionów mieszkańców i tyle samo turystów.

 

 

5.
Plan metra
Jeśli jesteś posiadaczem smartfona, to dobrze. Przed wyjazdem zainstaluj sobie w telefonie aplikację RATP, czyli plan miasta, ale pod ziemią. Mimo wielu linii metra w Paryżu, jest łatwo się nimi poruszać, ale musisz być odpowiednio przygotowany. Aplikacja zaoszczędzi Ci czas na szukanie najlepszych i najszybszych połączeń. Uwaga i prośba. Jeżeli jesteś tu po raz pierwszy zapamiętaj zasadę: na ruchomych schodach w metrze poruszamy się w określony sposób. Po prawej stronie stajemy gęsiego, a lewą stroną można swobodnie iść. Nie blokujemy przejść, bo to denerwuje mieszkańców.

 

 

6.
Jedzenie
To już sprawa bardzo indywidualna, bo o gustach (także kulinarnych) się nie dyskutuje. Najtańsze jedzenie jest w fastfoodach. W Paryżu roi się od McDonaldów Quicków, Subwayów itp. Jeśli jednak nie lubisz śmieciowego jedzenia, polecam zdrowszą odmianę, czyli „greki”. Tak tu mówimy na kebaby. Za zestaw, czyli bułkę z mięsem i warzywami, frytki i colę zapłacisz ok. 6 euro i najesz się naprawdę do syta. Polecam także creepy, czyli coś jak naleśniki. Dla turystów w obleganych miejscach np. pod wieżą Eiffla stoją budki, w których wspomniany przysmak można kupić za ok. 4 euro. Do wyboru mamy: z nutellą i bananami, z kurczakiem, z serem, z szynką  itp.
Jeśli jednak koniecznie chcesz zjeść w restauracji nie wybieraj przypadkowego miejsca. Szczerze polecam restaurację Villa Sophia, niedaleko Champs – Elysses . Jest to włoska restauracja (ale steka też zjesz) ze znakomitą pizzą i pysznymi makaronami. Ceny, jak na Paryż, są zaskakująco niskie. Ostatnio za makaron z krewetkami, pizzę z szynką, parmezanem i rucolą, colę i lampką czerwonego wina zapłaciłam mniej niż 50 euro.

Wycieczka do Paryża nie musi być droga. Musi być po prostu dobrze zorganizowana. Możesz się z tym troszkę namęczyć, ale Paryż na pewno Ci to wynagrodzi.

 

 

 

 

Submit a Comment