Baltazar Hotel/Budapest/Hungary
- stylish travellers
- On października 22, 2014
Vintagowe meble, unikalne przedmioty, pokoje inspirowane twórczością Vivienne Westwood i Andy Warhola. Baltazar Hotel położony na terenie Zamku Królewskiego w Budapeszcie to instytucja rodzinna: indywidualnie zaprojektowane pokoje, Baltazar Grill i Wine Bar.
Wjeżdżamy za szlaban w starej części Budy – jest to teren Zamku Królewskiego. Brukowana nawierzchnia, stary kościół – tuż przed północą nie ma zbyt wielu przechodniów. Samochód zostawiamy pod samym hotelem – przechodząc wzdłuż restauracji wciąż jeszcze słyszymy gwar. Od wejścia jest oryginalnie – rozbudzają nas już same kolory: czerwień, dużo skóry i neony.
Szybki i sprawny check in i trafiamy do naszego pokoju – podobno jako jedyny ma taras z widokiem. Robi wrażenie, choć sam pokój jest zachwycający – zarówno jako całość (przemyślana koncepcja, spójność, komfort, praktyczne rozwiązania), jak i każdy detal: przyglądamy się obiciom i nitom na fotelu, kieliszkom, lampce na biurku oraz skrzyni.
Każdy z pokoi jest indywidualnie zaprojektowany. Za projekt odpowiada projektant wnętrz Tibor Somlai, a za grafiki jeden z najpopularniejszych grafików wizualnych Géza Ipacs. Wzory, kolory i inspiracje pochodzą między innymi od Vivienn Westwood, Keith’a Haringa czy Andy’ego Warhola. Część mebli jest vintage, a poszczególne przedmioty są unikalne. W łazience znajdziemy elementy wykonane ręcznie z lokalnego wapienia.
Baltazar jest instytucją rodzinną. Poza hotelem w budynku znajdziemy dwa inne powiązane koncepty – Baltazar Grill oraz Wine Bar. Restauracja podobnie jak część hotelowa zachwyca wnętrzem – każdy drobiazg został tu przemyślany i tworzy spójną całość. Ale w restauracjach najważniejsze jest jedzenie – kuchnia (otwarta dzięki czemu możemy siedząc przy stoliku obserwować zapracowanych kucharzy) może się pochwalić ręcznie robionym grillem węglowym, na którym świeże składniki komponuje jeden z najbardziej interesujących węgierskich szefów kuchni – Zsolt Litauszki. Co znajdziemy w menu? Dużo dań do dzielenia się, które idealnie współgrają z winami (ponad 300 gatunków, można także zakupić), steki oraz opcje wegetariańskie.
Podobało nam się:
– lokalizacja hotelu – zachwycała zarówno z pięknego tarasu wieczorem, jak i podczas spacerów następnego dnia
– oryginalny design – każdy pokój inaczej zaprojektowany, fajna spójna koncepcja całości, zachwycające detale, które wyglądają jak zbierane latami
– odtwarzacz muzyki, który synchronizuje się ze smartfonem
– możliwość poproszenia o pościel antyalergiczną
– śniadania – sposób podania i zabawne nazwy
– wspaniały design restauracji – jest otwarta kuchnia, miękkie kanapy, książki kucharskie, stara waga i koń na biegunach
Tekst: Paulina Grabara
Zdjęcia: Maciej Król
Zobacz:
Modny adres: Szimpla Kert, Budapeszt
Submit a Comment