Spadające liście, odbijające się w Sekwanie popołudniowe słońce. Leniwy lunch w Le Marais, puszczanie łódek po stawie w Ogrodzie Luksemburskim, piknik pod wieżą Eiffla. Dłuższy jesienny weekend w Paryżu to świat w pigułce: wierzcie mi – zadowolicie wszystkie zmysły.
Która to już nasza wspólna jesień? Chyba szósta, bo pierwszy, cudziutki STYLISH PAPER powstał latem 2015 roku! Przez te lata (i wcześniejsze) odwiedziłam wiele miast, krajów, wysp. Zakochiwałam się w kolejnych miejscach, ale nie zapominałam o tych, które mnie już wcześniej sobą zachwyciły. I tak, w końcu powróciłam do Krakowa i Zakopanego.
Jesień ma różne oblicza. Dla jednych to przedłużenie lata – łapią ostatnie promienie słońca, albo przedłużają wakacje uciekając na południe Europy. Z myślą o Was piszemy o Santorini i innych greckich wyspach. Jednak jesień wcześniej czy później przybiera nostalgiczną postać: odgłosy deszczu, kałuże, spadające liście – to czas by w przytulnym wnętrzu poczytać książkę, a po spacerze ogrzać się przy kominku.