Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image

INTO passion | Listopad 25, 2024

Scroll to top

Top

No Comments

Viesca Estate – w domu u Pani Ferragamo

Viesca Estate – w domu u Pani Ferragamo
stylish travellers

W historii Toskanii bardzo dużą rolę odgrywają gospodarstwa rolne. W XIV i XV wieku wpływowa socjeta wykupowała większość ziemi w kraju. Zlecali architektowi zaprojektowanie swojej rezydencji oraz kilku innych domów dla chłopów, którzy pracowali w polu. Podróż w czasie, historia Toskanii i na najwyższym poziomie odrestaurowane wnętrza, z dotykiem Pani Ferragamo zamieniły to miejsce w regionalny skarb.

Mamy problem, żeby znaleźć bramę wjazdową. Nie ma też dzwonka, który mógłby połączyć nas z recepcją. Zarządzająca posiadłością Mariella wpuszcza nas do środka – małe rondo ze starą kamienną fontanną i jedziemy do górę wzgórza.

 

Zatrzymujemy się pod największym domem, który można wynająć w posiadłości Viesca Estate: Casa Del Gelso. Ma idealny widok na toskańską okolicę, własny basen i rozległy taras, na którym można oddać się przyjemności leniwego życia. Spektakularne jest też wnętrze – kanapy wybite materiałami Ferragamo, srebrne szczotki w łazience (obok pilot do klimatyzacji – połączenie tradycji i współczesnych potrzeb), w kuchni piec do przygotowywania pizzy, 5 sypialni i pełna starych książek biblioteka. Gdzieś w ramce zdjęcie Lady D. z torebką Ferragamo.

 

Zarówno największy dom, jak i mniejsze można wynająć z obsługą – kucharką czy kucharzem i służbą. Mieszkamy w willi z 4 sypialniami – największa na czas naszego pobytu jest zajęta. O nasze menu dbała cudowna Tina – a jedzenie było po prostu wspaniałe! Służąca zjawiała się punktualnie o 9 by przygotować nam śniadanie – w cieniu na tarasie łączyłyśmy przyjemność cieszenia się naturą, toskańską pogodą, poranną kawą i nietypowym zapewne jak dla Włochów śniadaniem (na nasze życzenie pierwszy posiłek dnia to pyszne owcze sery i pachnące owoce). W ciągu dnia lunch czekał w lodówce – a kiedy zbliżał się wieczór nastawała pora na apperitivo: najpierw prosecco, a dopiero potem kolacja i primi piatti, następnie segundo. Do tego wino – świetne rekomendacje lokalnych wytwórców. Na koniec jak to we Włoszech – pora na deser.

Poza jedzeniem willa rozpieszcza toskańskim wystrojem – stare meble, repliki obrazów, i stosy magazynów, katalogów Ferragamo i bogata biblioteka. Można jak pewien Gość zamieszkać tu na dłużej – na przykład na 4 lata.

Viesca Estate powstało na terenie typowej toskańskiej farmy. XIV wieczna willa właściciela posiadłości ozdobiona jest renesansowymi elementami. Na terenie posiadłości znajduje się kapliczka, w której właściciele i chłopi spotykali się na niedzielnej mszy. Zwykle właściciele pozostawali na swoje ziemi do końca zbiorów, a potem powracali do florenckich pałaców, gdzie oddawali się urokom życia kulturalnego i rozrywkowego. Na terenie posiadłości nie będziemy się nudzić – można skorzystać z basenu, pojeździć na rowerach, odwiedzić muzeum czy po prostu na terenie posiadłości uprawiać jogging.

 

Kolejnym atutem Viesca Estate jest idealna lokalizacja, aby odkryć rozsławione bogactwa Toskanii – nie dalej niż godzinę jazdy znajduje się Florencja, Arezzo i Siena. Choć sama posiadłość to czysta Toskania!

 

 

Co nam się podoba

Przestronne wnętrza rezydencji i wystrój w stylu toskańskim.

Ogromna i zadbana przestrzeń posiadłości po której można poruszać się rowerem (ogólnodostępne na terenie) lub uprawiać jogging.

Cisza wsi przy jednoczesnej bliskości miast (Florencja ok 30 min samochodem, Arezzo ok. 30 min, region Chianti ok. 20 min).

Możliwość wynajęcia willi z obsługą (kucharką oraz służącą).

Piękna okolica.

Spory zbiór książek oraz magazynów w każdej z willi.

Kompletne wyposażenie domu: pralnia, kuchnia.

Możliwość wynajęcia willi dla dużych grup.

W każdej willi znajdziemy katalog z ważnymi telefonami, informacjami dojazdu do miejscowości, pobliskich outletów, sklepów, spis polecanych restauracji, muzeów.

 

Czytaj także:

O posiadłości rodziny Ferragamo IL BORRO – Toskania w miniaturze

oraz inne rekomendacje na blogu STYLISH TRAVELLERS

Submit a Comment