STYLISHhotel: Lulu Guldsumeden/ Berlin
Jeśli kochasz hotele, design i eko podejście jest dla Ciebie ważne, to właśnie znalazłeś jeden z najfajniejszych miejskich hoteli w Europie – Lulu Guldsmeden w Berlinie, który należy do sieci butikowych hoteli w stylu nouveau-bohême z silnym naciskiem na zrównoważony rozwój.
Rezerwując na stronie hotelu (KLIK) z kodem I.passion otrzymacie 15% zniżki.
Bądź na bieżąco: FB intopassion, IG into_passion
Stań się częścią STYLISH PAPER i intopassion – wesprzyj projekt na patronite.pl/intopassion i otrzymaj nowy, jesienny numer STYLISH PAPER.
Sieć Guldsmeden została stworzona przez Duńczyków i ma hotele w różnych miejscach na świecie, między innymi w Kopenhadze, Oslo, Reykjaviku czy na Bali.
Dziś jednak zabieram Was do berlińskiego Lulu Guldsmeden, w którym się zatrzymaliśmy jeszcze przed pandemią w lutym. Nie przesadzę, gdy napiszę, że hotel może być powodem samym w sobie, by odwiedzić Berlin (choć innych powodów też nie brakuje, a Berlin zajmuje w moim sercu wyjątkowe miejsce).
Architektura i design hotelu
Zachwyt od pierwszego wejrzenia. XIX wieczna berlińska klasyka. Ten czterogwiazdkowy hotel mieści się w budynku pochodzącym z 1850 roku i znajduje się w obecnie super modnej części niegdyś wschodnich Niemiec.
W holu stoją stare, stylowe kufry i rowery, a recepcja znajduje się w części, która jest kawiarnią i restauracją zarazem. Przestrzeń jest super zaaranżowana i mogłabym tu spędzić pół dnia, albo i cały po prostu siedząc i ciesząc się przestrzenią. Miękkie skórzane kanapy i fotele, wyższe stoliki, przy których rano zjemy śniadanie, a wieczorem kolację, bar obłożony kafelkami w morskim stylu, lampy zrobione na specjalne zamówienie na Bali. Jest tak klimatycznie, że nie chce się wychodzić.
Jednym z istotnych elementów architektury hotelu są wysokie, czterometrowa sufity – jest to cecha charakterystyczna dla XIX wiecznych berlińskich budynków. W Lulu dopracowany jest każdy detal, ale na mnie największe wrażenie robi zabawa fakturami i materiałami w wystroju zarówno restauracji, jak i pokoi.
Ekologiczna restauracja, bar, dziedziniec i stylowe pokoje – to wszystko opakowane we współczesny design, z nutką skandynawskiego minimalizmu i balijskiego ducha, tworzą rewelacyjną całość.
Pokoje
Hotel oferuje swoim gościom aż 81 pokoi (zarówno pokoje standard, jak i suity dla rodzin). My zatrzymaliśmy się w Lulu Suite, który były wspaniały! Wyobraźcie sobie dwupoziomowy loft z łóżkiem z baldachimem dla rodziców i podwójne łóżko i super przestrzeń dla dzieciaków na antresoli. Jest też stylowa kanapa, wygodny fotel, stolik, aż wreszcie huśtawka, która sprawiała frajdę każdemu z nas.
W pokoju znaleźć też można było sporo pięknych detali: retro radio, czy balijskie dodatki, jak muszelki morskie, wyszukane dzieła sztuki czy lampy hand-made. Wrażenie robią też drewniane podłogi i meble. Na uwagę zasługuję łazienka, nie tylko pod kątem designu, ale i organicznych, łazienkowych kosmetyków marki LoveEcoEssential, które są do użytku gości.
Jedzenie
Śniadanie na dobry początek dnia. Po pierwsze organiczne produkty i wielki wybór: od płatków, dżemów, po jogurty, pachnące pieczywo, wybór serów i wędlin, przez super podejście Kochamy jedzenie, ale nienawidzimy resztek – po przepiękne wnętrze, w którym delektujemy się naszym śniadaniem.
W hotelu mieści się również restauracja Sæson, która stawia na lokalne i ekologiczne produkty. Pracownicy na pewno zadbają o to, aby goście jedli ze świadomością, że wiedzą co jedzą, a wszystkie produkty pozyskują od lokalnych i zaufanych dostawców.
Ekologiczne podejście
Tu poranek rozpoczynasz od umycia zębów szczoteczką z bambusa (z bambusa zrobiona jest również golarka wielokrotnego użytku), ciało kremujesz ekologicznymi kosmetykami i schodzisz na śniadanie pełne smakowitych, organicznych produktów. Wraz ze szklanką soku otrzymujesz szklaną słomkę. Ale to nie wszystko – nawet serwetka przypomina, że należy postępować świadomie – zjedz, wszystko, co nałożyłeś, nałóż wszystko, co zjadłeś. Masz ochotę wyjść na miasto? Butelkę wielokrotnego użytku, którą znajdziesz w pokoju, napełnij wodą z kranu.
Także design zdaje się tu być ekologiczny – naturalne materiały jak drewno czy bambus, etycznie wykonane przedmioty, jak moje ulubione lampy zrobione przez rzemieślników na Bali, wentylatory sufitowe, które zmniejszają zużycie energii. Wszystko z poszanowaniem planety, na której żyjemy.
Lokalizacja i okolica
Jego lokalizacja jest na pewno jednym z pierwszych atutów, które możemy przypisać temu miejscu. Usytuowany między dwiema dzielnicami, które bardzo lubię – Mitte i Tiergarten – przy modnej Potsdamer Strasse, oszczędzi nam czasu związanego z dojazdem, a jednocześnie w dużym stopniu ułatwi zwiedzanie miasta i odkrywanie najciekawszych miejsc w stolicy Niemiec. Lulu Guldsmeden mieści się nieopodal Placu Poczdamskiego – który niegdyś był jednym z najbardziej ruchliwych Placów w całej Europie. To właśnie tu, w XIX w. zamontowane pierwszą w Europie sygnalizację świetlną. Obecnie miejsce to jest największym i najczęściej odwiedzanym placem w całym Berlinie.
Podobało nam się:
- możliwość wypożyczenia rowerów
- design oraz detale, od bambusowej golarki, przez świetną zastawę (chociażby kubki do kawy), po huśtawkę po w pokoju
- ekologiczne rozwiązania w hotelu
- oparte na organicznych produktach menu (w tym śniadania)
- lokalizacja – w pobliżu znajdują się super smaczne i modne knajpy
Submit a Comment