Wyjazdy Work & Travel
Najczęściej natrafiają na informacje o nich ci, którym marzy się wyjazd do Stanów Zjednoczonych, ale ich stan konta i szybkość oszczędzania, na taką podróż pozwolą dopiero za kilka lat. Work and Travel, czyli pracuj i podróżuj to jedna z możliwości studenckiej wymiany kulturowej, która za stosunkowo małe pieniądze pozwala młodym ludziom wyjechać na kilka miesięcy za ocean.
Dla kogo są i na czym polegają wyjazdy?
Żeby móc ubiegać się o możliwość wyjazdu, po pierwsze – trzeba posiadać status studenta, uczelni państwowej lub niepublicznej, trybu dziennego, bądź wieczorowego. Niektóre biura przyjmują też aplikacje od uczniów szkół policealnych. Każdy uczestnik, z oczywistych powodów, musi też znać język angielski, co najmniej w stopniu komunikatywnym oraz potwierdzić tę umiejętność na piśmie (wystarczy świadectwo maturalne) oraz w praktyce podczas rozmowy z konsultantem. Jeśli chodzi o wiek, chętny w chwili ubiegania się o wyjazd, musi być pełnoletni. Górna granica to natomiast 30 rok życia. Pamiętać trzeba też, że aby móc wyjechać trzeba spełnić także wymagania wizowe, czyli m.in. niekaralność i nieposiadanie przebywającej nielegalnie w USA rodziny. Z innych, mniej formalnych wymogów, można wyliczyć chęć do pracy fizycznej, często ciężkiej i umiejętności nawiązywania kontaktów z ludźmi.
Cały wyjazd nie może trwać dłużej niż 5 miesięcy (a sam okres pracy nie dłużej niż 4 miesiące), gdyż na tyle pozwala wiza J1. Zwykle jednak, głównie z powodu studiów, uczestnicy pozostają w Stanach około 3 miesięcy. Biorący udział na początku wakacji leci do Stanów, najpierw pracuje przez wyznaczony czas, po czym podróżuje za zarobione pieniądze i wraca do Polski – tak w skrócie wygląda całość programu. Bilety lotnicze w zależności od wybranej oferty kupuje sam lub robi to za niego pracodawca zmniejszając jednocześnie jego zarobki. Pierwszy okres to praca – na obozie dla dzieci jako opiekun lub tzw. support staff, w parku rozrywki, w restauracji lub w hotelu. To gdzie i w jakiej formie zostaniemy zatrudnieni zależy od biura podróży i naszych umiejętności zawodowych.
Co daje wyjazd?
Work and Travel to rodzaj wymiany kulturowej i choć uczestnicy pracują i zarabiają pieniądze nie jest to głównym celem wyjazdu. Jak zachęcają biura, wzięcie udziału w programie to przede wszystkim wakacje życia i niezapomniana przygoda w jednym z najciekawszych krajów świata. Niektóre zastrzegają nawet, że osoby, których głównym motywem wyjazdu jest korzyść finansowa, nie zostaną na niego zakwalifikowane. Dodatkowo, poprzez codzienny kontakt z native speakers i w związku z koniecznością posługiwania w dużej mierze językiem angielskim, wyjazd to sposób na praktyczną naukę języka. Kolejnym ważnym punktem jest nawiązywanie znajomości i kontaktów, organizatorzy wręcz zachęcają by w czasie pracy budować przyjaźnie z ludźmi z wielu krajów, które w przyszłości z towarzyskich mogą przerodzić się w relacje zawodowe lub odwrotnie. Taki kapitał społeczny jest jedną z głównych myśli programu. Najważniejsze jest jednak to, co kryje się już w samej nazwie, czyli travel. Dla większości uczestników kilkanaście dni, które mogą wykorzystać na podróże po Stanach Zjednoczonych, to główny powód wyjazdu.
Wrażenia fantastycznie!! Nie ma sie co zastanawiać! Ja sama byłam pełna obaw przed wyjazdem, czy sobie poradzę z językiem, czy poznam jakichś „normalnych” ludzi, czy nie trafię do jakiegoś obozu pracy, ale to chyba normalne obawy przed wyjazdem na inny kontynent, zupełnie samemu, 8 tysięcy km od domu. Ja trafiłam na super campa! Pracowałam jako campower, bo mój angielski pozostawia wiele do życzenia, pracowałam w kuchni, ale nie mogę narzekać! Nie będę zdradzała nazwy campa, ale u mnie było baaardzo lajtowo, co piątek był pub night dla całego staffu, generalnie dużo imprezowaliśmy i na samym campie jak i poza. Wiem, że na innych campach za wypicie jednego piwa można wylecieć, u nas tak nie było – Tak na forum o samej pracy pisze jedna z uczestniczek.
Nie wszyscy jednak, którzy mieli okazję wyjechać na program Work and Travel, mają o nim tak pochlebną opinię. Są i tacy, których po przyjeździe do USA zaskoczyły niezgodne z umową warunki i czas pracy To bardzo ciężka fizyczna praca, nasz zespół zajmował się wszystkim, co było związane z techniczną obsługą campa, tak więc koszenie trawy, drobne naprawy sprzętu i wszystkie prace fizyczny był na naszej głowie. W umowie mieliśmy zagwarantowane osiem godzin pracy dziennie, w praktyce czasem było ich nawet dwanaście. Widzę, że większość z was jest zadowolona, mi niestety nie poszczęściło się przy wyborze pracodawcy – Pisze inny uczestnik na tym samym forum.
(zdj. 2) Źródło: www.facebook.com
(zdj. 2) Źródło: www.facebook.com
Oferty wyjazdu
(zdj. 4) źródło: www.tbw.com
Jedno z najpopularniejszych biur The Best Way oferuje kilka możliwości wyjazdu, których ceny różnią się w zależności od tego jaką pomoc przy załatwianiu miejsca pracy chce otrzymać uczestnik. I tak najtańsza opcja to 550 dolarów, a najdroższa, przy której biorący udział nie martwi się o pracodawcę – 980 dolarów. Warto też dodać, że oferta The Best Way nie zawiera kosztów opłaty wizowej (160 dolarów) oraz biletów lotniczych. Zarobki natomiast to minimum 7 dolarów za godzinę, niezależnie od miejsca pracy. Dodatkowo ci, którzy wyrażą chęć, mogą podjąć drugą pracę. To czy uczestnik ma zagwarantowane zakwaterowanie i wyżywienie, zależy od pracodawcy.
Więcej: http://www.tbw.pl/
(zdj. 5) Źródło: www.campamerica.pl
(zdj. 6) Źródło: www.campleaders.pl
Inne dwa biura – Camp America i Camp Leaders to łatwiejsza i tańsza opcja wyjazdu, którą najczęściej wybierają jadący po raz pierwszy. Uczestnicy pracują w ośrodkach wypoczynkowych dla młodzieży jako personel lub opiekunowie, w zależności od tego jakie kwalifikacje zawodowe posiadają. Koszty wyjazdu to 1850/2650 zł (im wcześniej decydujemy się na wyjazd, tym mniej płacimy) u Camp America i 1980 zł u Camp Leaders. Zarobki natomiast to odpowiednio 1650 i 1200 dolarów za przepracowanie 8 – 10 tygodni. Ważnym jest też fakt, że wspomniane wyżej biura kupują wyjeżdżającym bilety lotnicze i gwarantują wyżywienie oraz miejsce zamieszkania w czasie pracy, do kosztów należy doliczyć więc tylko opłatę wizową.
Więcej: https://www.campamerica.pl/ i http://www.campleaders.com/pl/
Oferty biur turystycznych oferujących wymianę kulturową Work and Travel, zwłaszcza gdy przedstawiane są przez konsultantów, brzmią bardzo kusząco. Względnie niska cena, gwarantowana praca, czas na podróże. Przed decyzją o wyjeździe warto jednak zadać sobie pytanie: Czy taki wyjazd – na inny kontynent, na kilka miesięcy, często bez jakichkolwiek znajomych – jest dla mnie? Nie mnie jednak warto też przytoczyć znane przysłowie – do odważnych świat należy!
Tekst: Milena Stefańska
Submit a Comment